Następca wysłużonej już konstrukcji 488 GT3 zadebiutował w swoim naturalnym środowisku. Dziewicze testy Ferrari 296 GT3 odbyły się na torze Pista di Fiorano – domowym obiekcie włoskiego koncernu. Premierę zaplanowano na przyszły rok.
Po pierwszych szkicach i kilku niezbyt wyraźnych renderach najnowsza, wyścigowa bestia Ferrari pokazała się Tifosim w całej okazałości. Lekko zakamuflowany egzemplarz przeszedł swoje pierwsze testy sprawnościowe w warunkach bojowych, a za kierownicą 296 GT3 zasiedli etatowi kierowcy Scuderii – Alessandro Pier Guidi oraz Andrea Bertolini. Wiemy, że samochód napędza sześciocylindrowy, benzynowy motor pozbawiony wsparcia systemów hybrydowych znanych z cywilnego odpowiednika. Włosi chwalą się, że inspiracją dla nowej maszyny był model 1963 250 LM, ostatni zwycięzca 24h Le Mans ze stajni Enzo Ferrariego.
Witaj w domu
Dziewicze testy składały się z prób wyścigowych oraz sesji statycznych, podczas których ekipa inżynierów mogła dopasować ustawienia i sprawdzić wytrzymałość części. Uroczysty debiut 296 GT3 skomentował sam Antonello Coletta, szef działu GT w zespole Ferrari:
„Dzisiejszy dzień to krok na drodze ku przyszłości naszych wyścigów GT. To wyjątkowy moment. Zdecydowaliśmy, że pierwsze testy odbędą się właśnie tutaj, w Fiorano, ponieważ to po prostu nasz dom. Chcieliśmy też, żeby ludzie którzy pracowali nad tym projektem doświadczyli tych wyjątkowych emocji. Samochód ma przed sobą długi, bardzo intensywny program rozwojowy, jednak już podczas pierwszej sesji zebraliśmy pozytywne informacje”.
Czekamy więc na ruch ze strony konkurencji. Mercedes nadal korzysta z modelu AMG GT3, Audi od lat pozostaje przy sprawdzonej konstrukcji R8, ekipa BMW dopiero co odświeżyła wyczynową gamę. Lamborghini testowało ostatnio drugą modernizację swojego Huracana. Nie zanosi się zatem na rewolucję, zwłaszcza że podstawowa propozycja z Sant’Agata co kilka miesięcy otrzymuje kolejne, limitowane edycje. Do stawki wkroczyć ma Ford Mustang. Czeka nas kolejny, filmowy pojedynek między amerykańskimi i włoskimi gigantami w GT3?
Kolejny as we włoskim rękawie
Włosi szykują prawdziwą ofensywę na sezon 2023. Poza wspomnianym wyżej modelem 296 GT3, producent z Maranello potwierdził też budowę prototypu królewskiej klasy „hypercar”. Możemy więc szykować się na wielki powrót Ferrari do walki o triumf w długodystansowych mistrzostwach świata oraz legendarnym Le Mans. Scuderia ma na swoim koncie aż dziewięć wiktorii na Circuit de la Sarthe, ostatnia z nich miała miejsce blisko sześćdziesiąt lat temu. Zarząd koncernu zdaje sobie sprawę, że taka przerwa nie przystoi potędze emblematu z czarnym rumakiem. Czas na kolejne sukcesy przy głośnym brzmieniu Il Canto degli Italiani.
W tym roku przyjdzie nam zatem pożegnać model 488 GT3. Bez cienia wątpliwości, była to najbardziej utytułowana konstrukcja w historii tej marki. Sumując występy wersji bazowej i zmodernizowanej specyfikacji „evo 2020”, w 770 startach udało się wygrać aż… 429 razy!
Komunikat o testach modelu 296 GT3 znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej Ferrari.