Ogier trafił na komisariat chorwackiej policji. Francuz dostał też kary finansowe

fot. rallye-sport.fr

Za nami niesamowity rajdowy weekend, ale obok sportowej rywalizacji głośno było także o kolizji Toyoty WRC Sebastiena Ogiera z „cywilem” na dojazdówce i późniejszym spotkaniu z policją. Ujęcia nie przedstawiają całości zdarzeń więc warto ta sprawę do końca wyjaśnić, tym bardziej że Ogier po rajdzie złożył wyjaśnienia na policji.

„Chciałbym przeprosić i wyjaśnić incydent dzisiejszego ranka. W przeciwieństwie do niektórych sugerowanych zdjęć, po naszym wypadku drogowym zatrzymaliśmy się z policją. Najpierw upewniliśmy się, że drugi kierowca nie jest ranny, wyjaśniliśmy wszystko policji i dostarczyliśmy wszystkie nasze dokumenty. Niestety doszło do dużego nieporozumienia z powodu bariery językowej ”.

Sebastian Ogier

Zobacz całe zdarzenie z udziałem Ogiera

Nie bez znaczenia była też obecność członka zespołu na miejscu zdarzenia, który wyjaśniał sprawę gdy Ogier ruszył dalej. Jego obecność na dojazdówce nie była zgodna z regulaminem więc zespół został za to upomniany. Obyło się jednak bez większych konsekwencji bo zespół poinformował organizatora, że członek zespołu jedzie do zdarzenia.

Za takie zachowanie na drodze i wobec przedstawiciela policji kierowca został ukarany grzywną w wysokości 5000 euro oraz karą w zawieszeniu zakazu udziału w jednej rundzie WRC, jeśli sytuacja się powtórzy w ciągu pół roku.

Tak komisarze tłumaczyli nałożoną karę na zwycięzcę Rajdu Chorwacji:

Natychmiast po wypadku Pan Ogier zjechał na pobocze, aby sprawdzić, czy nikt nie odniósł obrażeń i udostępnił swoje dane kontaktowe  drugiemu kierowcy. Kiedy policja przybyła na miejsce zdarzenia i nie mówiła po angielsku, na miejscu poproszono członka zespołu o zajęcie się dokumentami. Gdy  na miejsce zdarzenia przybył dyrektor techniczny zespołu Toyoty, odbyła się rozmowa telefoniczna między centralą wyścigu a policjantem na miejscu wypadku. Wydawało się jasne, że załoga mogła kontynuować dalszą jazdę, ale według pana Ogiera informacje te nie zostały przekazane funkcjonariuszowi stojącemu przed samochodem. Ponieważ załoga podała już wszystkie swoje dane i relacje sytuacji, a przedstawiciel zespołu był na miejscu, Pan Ogier czuł, że może juz odjechać. Dodał, że w pełni rozumie, że tak się nie stało i że cala sytuacja psuje wizerunek rajdom, w sytuacji gdy nagrania wideo są rozpowszechniane w mediach społecznościowych. Pan Ogier przeprosił za wykroczenie i obiecał skontaktować się z kierowcą drugiego samochodu biorącego udział w kolizji, a także z policjantem stojącym przed samochodem, aby ich również przeprosić.”

Dodatkowo też Ogier otrzymał oficjalną karę za przejechanie na czerwonym świetle, prawdopodobnie goniąc stracony czas po stłuczce. Za to przewinienie francuski zawodnik zapłaci kolejne 2000 euro. Jak się tłumaczył, był rozkojarzony wcześniejszą kolizją i nie skupił się wystarczająco na obserwowaniu drogi.

fot. rallye-sport.fr