Subaru i Rajdowe Mistrzostwa Świata WRC są ze sobą nierozłącznie powiązane. Choć japońska marka nie startuje od 2009 roku, trzy tytuły mistrzowskie producentów i kierowców oraz 46 zwycięstw wciąż są żywe we wspomnieniach kibiców. Być może kolejny rozdział tej historii zostanie jeszcze napisany.
Subaru wycofało się z WRC 13 grudnia 2008 roku, już po tym jak fabryczny zespół Prodrive wysłał oficjalne zgłoszenie do udziału w kolejnym sezonie. Decyzja została podjęta przez właścicieli marki Fuji Heavy Industries, w związku ze światowym kryzysem ekonomicznym. Prezes FHI Ikuro Mori mówił wtedy, że „szanse powrotu Subaru do czołowej kategorii WRC nie jest zerowa”. Choć od tamtego czasu minęło 15 lat, nic się nie zmieniło.
Nagły powrót może jednak nastąpić wraz z nadejściem kolejnego cyklu regulacji, planowanego na 2027 roku. Wszystko za sprawą Toyoty oraz starań prezydenta FIA Mohammeda Ben Sulayema o pozyskanie kolejnego producenta.
„Nie jest tajemnicą, że miałem owocne spotkanie z [prezesem Toyoty] Akio Toyodą. Zapytałem, co możemy zrobić, aby zachęcić nowych producentów do WRC i słuchałem go jak prawdziwego pasjonata, a on wspomniał o Subaru” – powiedział Ben Sulayem przed Rajdem Akropolu.
„Posiadają udziały w Subaru i będą wspierać inicjatywę ich startów. Wydaje mi się, że kiedy on coś mówi, jest pewny swego. Mam nadzieję, że coś się z tego urodzi. Więcej producentów do dobra rzecz”.
Subaru jest zaangażowane w rajdy samochodowe poprzez swój amerykański oddział, który dopiero co opracował nowy rajdowy model WRX. Firma nie ma jednak silnika zgodnego z przepisami WRC i tu ponownie mogłaby liczyć na wsparcie Toyoty.
„Widzę pozytywne znaki ze strony prezesa Toyoty w przekonaniu Subaru do powrotu i zapewnienia im silnika, który jest dla Subaru problemem. Nie dadzą im samochodu, ale mają silnik. Widzę na tym polu powody do optymizmu”.
Zobacz też: Fiat 126P z silnikiem Subaru 2.2 Turbo!