Scenerią ostatnio zakończonego rajdu mistrzostw VRC był legendarny Rajd Wielkiej Brytanii. W przypadku tej imprezy powiedzenie „pogoda dopisuje” ma zupełnie odwrotne znaczenie do zwyczajowo przyjętego. Tutaj po prostu jest dobrze, gdy leje, jest mokro i ślisko! Tak też było przy okazji tegorocznej rundy Rally GB. Jednakże nie tylko z powodu pogody ten rajd zapowiadał się arcyciekawie – walka o końcowy triumf w mistrzostwach dobiega rychłego końca. Liderzy muszą się bronić przed nieustępującymi ich na krok rywalami czekającymi tylko na ich potknięcia, a ci, którzy tracą – ostatnim tchnieniem muszą przepuścić atak ostateczny.
W najszybszej klasie po raz kolejny wywiązała się niesamowita walka pomiędzy Jurkiem Bogdanowiczem oraz Tomkiem Wachem. Dwójka Panów nieustannie tasowała się zwycięstwami oesowymi, znacznie odskakując od reszty peletonu. Rajd zakończył się nieoficjalnym zwycięstwem Jurka (z przewagą 12 sekund), jednakże w wyniku weryfikacji przejazdów, do ogólnego czasu rajdu Jurkowi dodano 15 sekund kary – w wyniku czego ze zwycięstwa ostatecznie cieszył się Tomek Wach. Zwiastuje to niesamowitą dawkę emocji dla wspomnianej dwójki podczas finałowej rundy mistrzostw VRC – Rajdu Australii! Podium uzupełnił Rosjanin, Anton Kochetkov, na kolejnych lokatach uplasowali się: Fin Riku Martikainen oraz Piotr Walczak.
Niemniej emocji było w klasie VRC2! Od początku rajdu o prym walczyli Daniel Frajda i Mario Jalak z Estonii. Szli łeb w łeb do 19. odcinka specjalnego, kiedy to Danielowi przytrafiła się przygoda, po której musieli pomagać mu kibice. Mimo to, że Daniel przegrał walkę o zwycięstwo, może być zadowolony, bo mimo tej przygody zdołał zakończyć rajd i uplasować się na 2. miejscu w klasie, zaraz przed swoim największym rywalem do odniesienia sukcesu w klasyfikacji ogólnej klasy VRC2 – Tylerem Buckiem. Daniel dzięki temu wyszedł na minimalne prowadzenie w klasyfikacji VRC2 przed ostatnim rajdem, na którym z pewnością walka pomiędzy zainteresowaną dwójką będzie elektryfikowała obserwatorów do ostatniego odcinka!
W klasie VRC3 królem Rajdu Wielkiej Brytanii został Wiktor Smolarczyk – za jego plecami uplasował się Mateusz Przyszlakowski – świeżo upieczony Mistrz Świata w klasie VRC3. Podium klasy uzupełnił Rafał Chłopek. Rajd Wielkiej Brytanii szczególnie mocno zebrał żniwo wśród zawodników VRC3 – z dwudziestu zawodników, którzy wystartowali, na mecie zameldowało się zaledwie ośmiu.
Klasę VRC4 zdominował w Walii Emilian Wiśniewski – drugi Wicemistrz „klasy R2”, który zdołał zdystansować swoich rywali aż o 5 minut. Podium uzupełnili: Niemiec – Fabian Jiron oraz Mikołaj Kowalski, którzy stoczyli ciekawą walkę o drugie miejsce, z której ostatecznie górą wyszedł zawodnik zza zachodniej granicy.
W klasyfikacji zespołowej – pomimo zapewnienia sobie już dawno tytułu mistrzowskiego, z tonu nie spuszcza Killaz Motorsport, który po raz nasty w tym sezonie odnosi triumf. Za Mistrzami, na drugiej pozycji uplasował się zespół AK-SPORT WRT, który potwierdził tym samym swoje aspiracje do zdobycia na koniec sezonu trzeciego miejsca w klasyfikacji zespołowej, o które rywalizuje z ekipą RALLY and RACE. Po Rally GB, owe zespoły dzieli jedynie 5 punktów, tak więc i tutaj szykują się niesamowite emocje w Australii. Podium Rajdu Wielkiej Brytanii w klasyfikacji zespołowej uzupełnił team RRT, który zapewnił sobie już wcześniej 2. miejsce w końcowym zestawieniu.
Do zakończenia cyklu pozostał Rajd Australii, który wyłoni Mistrza VRC 2017. Zachęcamy do śledzenia zmagań na wirtualnych trasach RBRa.
Jakub Masiarek
inf.pras.
