Dlaczego niektóre tory zakazują driftu?

Torów wyścigowych nie mamy za wiele w naszym kraju. Nie zanosi się też na znaczącą poprawę tej sytuacji. Musimy cieszyć się z tego co mamy. Obiekty muszą godzić wymagania wielu dyscyplin. Jednak drift jest czasem nie dopuszczany. Sprawdziliśmy dlaczego.

Tory mierzą się z wymaganiami swoich najemców i klientów, a przy tym okolicznych sąsiadów. Pierwsze to logiczne bowiem jak ktoś płaci za wynajem to ma pewne wymagania co do stanu obiektu. Sąsiedzi to najczęściej firmy czy mieszkańcy pobliskich zabudowań czy czasem całych osiedli, którym przeszkadza hałas. Co ciekawe jest to hałas dzięki któremu kupili ziemię po niższej cenie, właśnie ze względu na bliskość do toru wyścigowego. Tak samo jak w przypadku bliskości do autostrady czy lotniska. Kończy się to później … protestami na obiekty z powodu ścigających się i warczących samochodów. Finalnie to tory muszą uważać na głośność. Ale nie o tym jest ten materiał

W czym jest problem

Tutaj dochodzimy do pierwszego „problemu” z driftem. Auta są dosyć głośnie, pokonują zakręty na wysokich obrotach i generują dodatkowo pisk opon i dużo dymu. Ma się to trochę poprawić bowiem w DMP będą zakazane wydechy bezpośrednio z silnika przez maskę więc będzie trochę ciszej.

„Problemem” nr. 2 są ślady na torze zacierające linie wyznaczające tor jazdy oraz pola startowe. Pod czernią spalonej gumy znikają także kolory tarki. Na torze pozostają też liczne grudki sklejonej gumy bowiem degradacja opon w drifcie jest bardzo szybka.

Pierwsze dwa to z punktu widzenia miłośnika sportu motorowego problemy błahe. Jak jest wyścig to musi być hałas i czasem estetyka toru może się pogorszyć. Jednak jest także trzeci powód, który krzyżuje interesy już samych zainteresowanych jazdą po torze. Podczas zawodów jak i treningu driftingowego pozostaje bardzo silny ślad gumy na torze. Często przecina on wyścigowy tor jazdy ze względy na inny sposób pokonywania zakrętów lub przełamanie prostych dodatkową szykaną do osiągnięcia dodatkowych zakrętów. To powoduje, że trasa ma nieregularną przyczepność. Dodatkowo podczas opadów deszczu nagumowana część jest bardzo śliska. Problemy mają gokarty, czy motocykle poruszające się z dużą prędkościach na gładkich oponach. Same samochody też mają gwałtowną zmianę przyczepności w nienaturalnych miejscach.

Praktycznym, ale już znacznie mniejszym powodem jest także duża różnica prędkości podczas przejazdów aut jadących linia wyścigową, a tych driftujących podczas wspólnych treningów lub dni otwartych. Blokują się w zakrętach i ciężko takie auta wyprzedzić. Rozwiązaniem są osobne treningi dla zawodników driftingowych.

Jak pogodzić wszystkich?

Tory stosują różne rozwiązania. Od skrajnych poprzez całkowite zakazy driftu lub nie przejmowania się tematem poprzez próbę pogodzenia wszystkich interesów jednocześnie. Stosując imprezy mieszane tor jest czyszczony po takim wydarzeniu z gumy. Jest to jednak pracochłonne i czasochłonne, czytaj kosztowne, trzeba ogrzewać asfalt i zrywać gumę. Innym sposobem jest świadomy harmonogram imprez w sezonie. Np. imprezy wymagające czystego asfaltu są na początku sezonu, a zawody „degradujące trasę” odbywają się w późniejszych terminach i na koniec sezonu, lub na otwarcie nowego roku prowadzone jest kompleksowe sprzątanie i odświeżanie obiektu.

Torów jest mało więc wszyscy musimy się na nich pomieścić. Warto zapoznać się z regulaminem toru lub wydarzenia przed wyjazdem, aby nie być zaskoczonym. Łączy nas pasja do motoryzacji i sportu motorowego. Mamy nadzieję, że wyjaśniliśmy sytuację w związku pojawiającymi się pytaniami. Argumenty za zakazem driftu wydają się być logiczne. Punkt widzenia jak zawsze zależy od punktu siedzenia. Drifterzy mają bardziej „pod górkę”, ale miejsce dla nich cały czas jest.

Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.

Przy okazji, zachęcamy do zakupu najnowszego, 41. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie i F1, po cross country, drift, simracing, rallycross, karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!

Podobają Ci się nasze newsy? Zaobserwuje Rally And Race także na Google News.