W związku z opóźnieniami w transporcie kontenerów z Europy do Kataru, dwudniowy Prolog Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC rozpoczął się dopiero po weekendzie. Od samego początku szybkie są samochody Ferrari.
Z powodu ataków pirackich w rejonie Kanału Sueskiego i Morza Czerwonego, jeden z promów wiozących samochody na pierwszą rundę sezonu 2024 musiał zawrócić i zamiast dotrzeć do Kataru, rozładował się w Arabii Saudyjskiej, skąd kontenery trafiły na ciężarówki i wyruszyły w ponad 1000-kilometrową trasę drogą lądową.
Choć połowa stawki musiała czekać na swoje samochody i nie mogła rozstawić garaży, nie dotyczyło to zespołu AF Corse Roberta Kubicy, który pozostał w rejonie Bliskiego Wschodu po finale ubiegłorocznych mistrzostw w Bahrajnie, żeby tam zrealizować swój program zimowych testów. Podobnie postąpiły chociażby Porsche i Toyota, a największe trudności logistyczne miały Cadillac czy większość ekip nowej kategorii LMGT3.
Gdy testy w końcu ruszyły w poniedziałek, najlepsze czasy kręciła brytyjska ekipa Jota, wystawiająca dwa prywatne Porsche 963. Podzieliła się ona miejscami w pierwszej czwórce z dwoma czerwonymi Ferrari fabrycznego zespołu AF Corse. Niemal równie szybkie było żółte Ferrari z numerem 83, które prowadzą Kubica, Robert Szwarcman i Yifei Ye. To ten ostatni uzyskał najlepszy czas dla swojej załogi, plasując ją na szóstym miejscu w stawce 19 hipersamochodów. Kubica był wolniejszy od swoich zespołowych kolegów, lecz przejechał spośród nich najwięcej, bo 53 okrążenia.
Testy w Katarze zakończą się we wtorek, a 1812-kilometrowy wyścig zaplanowano na sobotę.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.