Francuska rewolucja na starcie Monte-Carlo!

873
fot. WRC - oficjalny profil Facebook

Sebastien Loeb i Sebastien Ogier do końca walczyli o zwycięstwo w porannym shakedownie Rajdu Monte-Carlo. I choć najbardziej utytułowany zawodnik czempionatu dwukrotnie pokonał swojego rodaka, to Ogier wygrał o pół sekundy.

Szanowni Państwo, kości zostały rzucone! Już oficjalnie, rozpoczynamy dziś jubileuszowy, pięćdziesiąty sezon rajdowych mistrzostw świata WRC. Niezależnie od ostatecznych wyników sportowych, będzie to rok przełomowy. Na trasy odcinków specjalnych po raz pierwszy w historii wyjechały samochody hybrydowe, a powszechna już w innych gałęziach motorsportu elektryfikacja zawitała do rajdowej codzienności. Turniej otwiera klasyk, Rajd Monte-Carlo. Wydaje się jednak, że w tym roku alpejskie wzgórza zaskoczą fanów imprezy.

Wszystko to przez… pogodę. Przez lata rajd rozgrywany na odcinkach we Francji i Księstwie Monako przyzwyczajał nas do iście arktycznych, śnieżnych warunków. Zawodnicy nierzadko walczyli z brakiem przyczepności i oblodzonymi nawrotami, w akompaniamencie malowniczych, górskich zboczy i przerażających przepaści. Kibice, którzy liczyli dziś na powrót zimy mogą czuć się zawiedzeni. Czwartek przywitał nas wiosenną, słoneczną aurą. Kierowcy mogli więc wykorzystać pełnię mocy swoich maszyn oraz doskonały, równy asfalt.

Widzowie, którzy pasjonują się królewską klasą samochodów rajdowych mogli dziś poczuć się niczym dziecko w sklepie z zabawkami. Pierwsze przejazdy i dziewicze kilometry bestii grupy Rally1 były jak odkrywanie nieznanego. Ciężko jeszcze przyzwyczaić się do nowej, sekwencyjnej skrzyni, która zastąpiła zeszłoroczną manetkę, czy dodatkowego interfejsu prezentującego aktualny poziom baterii i działanie elektrycznego doładowania. Oglądanie Rajdu Monte Carlo podczas relacji live będzie wymagać sporej cierpliwości oraz skupienia…

fot. WRC – oficjalny profil Facebook

Nowe szaty króla

Umarł król, król powrócił. Tak chciałoby się rzec po dwóch pierwszych przejazdach testowej, przeszło dwukilometrowej próby Sainte-Agnès – Peille. Sebastien Loeb pewnie wygrał premierowy bieg po powrocie do ścigania w WRC z czasem 1:53:900. Thierry Neuville z Hyundaia stracił do lidera aż 0,7 sekundy. Wirtualne podium uzupełnił Elfyn Evans, z minimalną stratą… 0,1 sekundy do Belga. Imponujący debiut kosmicznej, fioletowej Pumy.

Kolejny przejazd również padł łupem dziewięciokrotnego mistrza świata. Sebastien Loeb poprawił swój wynik o przeszło dwie sekundy, przecinając metę lotną z czasem 1:51:8. Druga lokata padła łupem Sebastiena Ogiera oraz Thierrego Neuville’a. Obaj zawodnicy wykręcili identyczne czasy, kończąc start z niewielką, tylko półsekundową stratą.

Podczas finałowego przejazdu do gry powrócił jednak zeszłoroczny mistrz świata WRC. Sebastien Ogier potwierdził swoją dyspozycję i chęć kolejnej wygranej w ojczyźnie. Francuz zakończył odcinek testowy z rewelacyjnym czasem 1:50:4. Sebastien Loeb również złamał barierę 1:51, ale stracił zaledwie pół sekundy do swojego rodaka. Trzecie miejsce zajął Elfyn Evans. Walijczyk stracił aż sekundę do swojego zespołowego partnera.

fot. wrc.com

Impreza rozpoczyna się po zmroku

Nie wszyscy zawodnicy skorzystali z możliwości pełnego sprawdzenia swojego samochodu. Spore problemy z Pumą miał Gus Greensmith, już na pierwszej próbie wyraźnie zwolnił i szybko wrócił do parku maszyn. Przyczyną słabego czasu była najprawdopodobniej awaria wspomagania. Czeka nas teraz dłuższa przerwa, kierowcy powrócą do rywalizacji dopiero wieczorem. Według planu uczestnicy pokonają dziś dwa odcinki specjalne, Lucéram – Lantosque (15 km) oraz La Bollène-Vésubie – Moulinet (23 km). Start punktualnie o 20:18.

Wyniki dzisiejszego shakedownu dostępne są naturalnie na oficjalnej stronie turnieju WRC.