Heikkilä liderem po pierwszym etapie ERC Rajdu Węgier

Fot. @World / Red Bull Content Pool

Mikko Heikkilä może zapewnić Toyocie GR Yaris Rally2 zwycięstwo w debiucie w Rajdowych Mistrzostwach Europy ERC, jeśli utrzyma prowadzenie, jakie ma po sobotnim etapie ERC Rajdu Węgier.

Na jeden odcinek specjalny przed końcem pierwszego pełnoprawnego dnia inauguracji sezonu wszystko wskazywało jednak na to, ze liderem będzie inny kierowca – Mārtiņš Sesks. Inny kierowca Toyoty przebił jednak lewą tylną oponę na OS7 i przejechał ostatnie trzy kilometry na feldze. Sesks zameldował się na mecie etapu ze stratą 3,8 sekundy do Fina, który był najszybszy pomimo szwankującego zaworu upustowego i braku płynu do spryskiwaczy.

„Bardzo się cieszę, bo dobrze jechaliśmy, chociaż oddaliśmy 20 sekund z innych powodów. Ten zawór to głupia sprawa i nie mieliśmy płynu do spryskiwaczy, a na długim etapie było błoto, którego nie mogłem zmyć z szyby. Jechałem na ślepo i straciliśmy sześć sekund. Obawiałem się, że będzie to więcej, ale na szczęście nie” – powiedział kierowca Team MRF Tyres.

Za dwójką kierowców Yarisów plasuje się Simone Tempestini w swoim zaledwie drugim starcie w najnowszej generacji Skodzie Fabii. Rumun wyprzedza Haydena Paddona w Hyundaiu i20 N Rally2, a pierwszą piątkę uzupełnia najszybszy na odcinku kwalifikacyjnym Mikołaj Marczyk, pilotowany przez Szymona Gospodarczyka.

Do udziału w ERC Rajdzie Węgier nie przystąpił ubiegłoroczny zwycięzca Mads Østberg, który w piątek trafił do szpitala z powodu infekcji płuc i lekarze zalecili mu rezygnację z udziału w imprezie.

Niedzielny etap będzie składać się z sześciu odcinków specjalnych.

Podobają ci się nasze newsy? Nie przegap żadnego: obserwuj RALLY and RACE na Google News.