Jak „kaloryczny” jest rekord zwycięstw Maxa Verstappena?

rekord
fot. Max Verstappen - oficjalny profil Facebook

Max Verstappen się nie zatrzymuje! Tegoroczny mistrz świata ustanowił następny rekord, pobijając wyczyny Michaela Schumachera i Sebastiana Vettela. Niemiecki duet zaliczył po 13 wiktorii w jednym sezonie (odpowiednio w 2004 i 2013 roku), triumf w Meksyku był już 14 zwycięstwem Holendra w bieżącej kampanii. Tutaj powstaje jednak mała zagwozdka. Który z tych rekordów ma większe znaczenie?

Teatr jednego aktora, nieprawdaż? Tegoroczny sezon jest prawdziwą dominacją ekipy Red Bulla, i przede wszystkim, Maxa Verstappena. Nie inaczej było też w miniony weekend. Do znakomitego triumfu w kwalifikacjach na Autodromo Hermanos Rodriguez obrońca tytułu dołożył też wygraną w wyścigu. Czternastą w bieżącej kampanii. Tym samym Holender… pobił rekord Michaela Schumachera i Sebastiana Vettela, u których liczniki zatrzymały się na „ledwie” trzynastu wiktoriach. Argumentem nieco umniejszającym sukcesom Maxa są ewidentne różnice w kalendarzach poszczególnych sezonów oraz ilości rozegranych rund. Sprawdzamy więc jak „kaloryczny” jest tegoroczny rekord Verstappena. Matematyka nie kłamie, a gwiazda drużyny Oracle Red Bull Racing absolutnie nie ma się czego wstydzić!

fot. Max Verstappen – oficjalny profil Facebook

14 butelek szampana

Aby sprawdzić jak tegoroczny wyczyn Holendra ma się do rekordu Vettela i Schumachera zabieramy się za odpowiednie wyliczenia. W sezonie 2022 zaplanowano 22 Grand Prix, z czego do tej pory rozegrano już 20. Tegoroczny mistrz świata zwyciężył w aż 14 starciach, co daje mu wynik 70% wygranych wyścigów. Należy pamiętać, iż przed nami jeszcze dwa pojedynki – Brazylia oraz Abu Dhabi. W najgorszym wypadku licznik zawodnika Red Bulla zatrzyma się na 63%, przy jeszcze jednej wygranej na 68%. Niezwykle ciekawi robi się nieco dalej. Jeżeli Max wygra pozostałe Grand Prix, to zatrzyma swój rekord na 72,72%.

Dla porównania, Michael Schumacher ustanowił swój rekord 13 zwycięstw w sezonie 2004. Była to jedna z najlepszych kampanii Scuderii w historii, a dominacja krwistych maszyn z Maranello była bezsprzeczna. W tamtym sezonie rozegrano tylko 18 wyścigów. Oznacza to, że wynik „Schumiego” wynosi… 72,22%. Podchodząc więc w naprawdę dokładny, wręcz aptekarski sposób do kwestii księgi rekordów Formuły 1, jeśli aktualny czempion marzy o pokonaniu starszej legendy, potrzebuje pierwszego miejsca w Brazylii oraz w Abu Dhabi…

Niestety, Sebastian Vettel odpada z gry praktycznie w przedbiegach. Owszem, Niemcowi udało się również wygrać aż trzynastokrotnie, ale w sezonie 2013 odbyło się aż 19 Grand Prix… Daje nam to rezultat „tylko” 68% wygranych wyścigów, co wygląda dość słabo na tle dzisiejszej konkurencji. Na domiar złego, Sebastian w każdym zwycięskim Grand Prix startował z pierwszego rzędu. Dla porównania u Schumachera były to tylko… dwa starty.

Oficjalną klasyfikację generalną sezonu 2022 znajdziecie naturalnie na stronie Formuły 1.