Kierowcy F1 mają dość hipokryzji. Szykują strajk?

Kierowcy F1 solidarni
Kierowcy F1 solidarni

Kierowcy F1 coraz częściej zaczynają zabierać głos w trudnych sprawach. Nadchodzą ciężkie czasy dla włodarzy F1, którzy chętnie biorą pieniądze od krajów, które tolerują rasizm i łamanie praw człowieka.

Przykład GP Arabii Saudyjskiej i ataku rakietowego na rafinerię Aramco w momencie rozgrywania treningu przed wyścigiem pokazał jednogłośność wśród kierowców F1. Przez ponad cztery godziny dyskutowali na temat możliwości zbojkotowania wyścigu. Ostatecznie wyścig doszedł do skutku, ale niesmak po całej sytuacji pozostał.

Alex Wurz stojący na czele GDPA (Stowarzyszenie Kierowców F1) zapowiedział, że to początek zmian, jakie będą miały miejsce w najbliższym czasie. Kierowcy coraz częściej będą wypowiadać się jednym głosem na temat wyścigów organizowanych w państwach, gdzie dochodzi do łamania praw człowieka.

W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian”, Alex Wurz podkreślił, że jedność wśród kierowców będzie coraz bardziej widoczna. Młode pokolenie chce brać odpowiedzialność na swoje barki. Ostatnia sytuacja tylko to potwierdziła.

Zobacz: Atak rakietowy niedaleko toru F1! Co dalej z Grand Prix Arabii Saudyjskiej?

Wśród kierowców, którzy najmocniej naciskali na odwołanie GP Arabii Saudyjskiej byli przedstawiciele młodego pokolenia, tacy jak Pierre Gasly, George Russel, Carlos Sainz czy Lance Stroll. Wraz z nimi do bojkotu stanął Lewis Hamilton, który jest obecnie jednym z najstarszych zawodników w stawce. Na dodatek, jak donoszą zachodnie media, do startów przekonała ich groźba związana z problemami z opuszczeniem kraju w przypadku bojkotu.

Zjednoczenie wśród kierowców można było zaobserwować już na początku sezonu, tuż po ataku Rosji na Ukrainę. Kierowcy postanowili zbojkotować zaplanowane w tym sezonie GP Rosji w Soczi. Jednym z pierwszych kierowców, którzy zabrali głos w tej sprawie był Sebastian Vettel. Władze FIA i F1 szybko wycofały rundę z kalendarza.

Przeczytaj koniecznie: Vettel solidarny z Ukrainą – nie wystąpi w GP Rosji

Kierowcy F1 tacy jak Lewis Hamilton chcą wykorzystywać swoje zasięgi do promowania pozytywnych postaw. W świecie sportu dużo zmieniła akcja Black Lives Matter, w którą mocno zaangażował się Lewis Hamilton. Alex Wurz w rozmowie z mediami podkreślił, że kierowcy coraz częściej będą uczestniczyć w tematach zaangażowanych poza świat sportu.

Takie postawy z pewnością będą kłopotem dla włodarzy F1, którzy coraz częściej sięgają po pieniądze od państw, które są na bakier z prawami człowieka. Lista takich krajów jak Arabia Saudyjska, Katar czy Bahrajn z roku na rok się wydłuża. Kierowcy F1 powoli mają tego dość.