Damian Lempart oficjalnie poinformował, że w najbliższą sobotę wystartuje w zawodach RCN na torze Nordschleife. Będzie to zagraniczny debiut tego kierowcy.
Damian Lempart startujący na co dzień w serii wyścigowych mistrzostw Polski WSMP poinformował swoich kibiców o pierwszym, oficjalnym starcie za granicą. Kierowca ze Świdnicy zadebiutuje w niemieckiej serii RCN w barwach zespołu JS Competition, za kierownicą BMW E36 325i w klasie H4. Dla młodego zawodnika to niebywała szansa na pokazanie swoich umiejętności innym zespołom i sponsorom. Zwłaszcza, że Lempart nie ukrywa swoich ambicji i chęci częstszego odwiedzania największych torów w Europie.
Pikanterii dodaje fakt, że obiektem debiutu będzie… zielone piekło Nordschleife. Trzeba przyznać, że 26 latek skacze na naprawdę głęboką wodę, którą jak na razie poznał tylko przy okazji otwartych sesji. Cóż, ponoć właśnie na głębokiej wodzie uczymy się najwięcej!
Pierwsze koty za… bariery Nordschleife!
Aktualny lider Wyścigowych Mistrzostw Polski w klasie Super S Cup tak opisuje swój oficjalny debiut na torze Nordschleife, w pierwszym wyścigu o stawkę:
„Cieszę się, że udało mi się dopiąć wszystkie szczegóły oraz termin na start. Rozważałem różne opcje, ale Nordschleife pod wieloma względami wydaje się być najrozsądniejszą z nich. I najbardziej rozwojowym wyborem na przyszłość w obecnej sytuacji. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony na tym obiekcie, będąc pod skrzydłami zespołu, który zajmuje się tym profesjonalnie od dłuższego czasu.
Nie tyle co budżet, a zdecydowanie bardziej tegoroczny kalendarz wyścigowy oraz brak tzw. „permitu” nie pozwoli mi na udział w innym terminie niż ten sierpniowy. Mimo tego, liczę, że w przyszłym roku uda się pojechać znacznie więcej i częściej za granicą, idąc także w kierunku poważniejszego ścigania się jak seria NLS (Nürburgring Endurance Series), czy może kiedyś Nurburgring 24h”.
W mediach społecznościowych kierowcy ze Świdnicy pojawiła się też zapowiedź jego debiutu. 26 latek obiecuje, że u naszych sąsiadów da z siebie wszystko:
„Mój cel jest jeden – pokazać siebie oraz swoje tempo z jak najlepszej strony na torze i na mecie, niezależnie od wyniku ale na pewno konkretnie i bez „zbierania doświadczenia”, na co był czas był wcześniej. Czuje się bardzo dobrze na tym torze, miałem z nim obycie w deszczu, ale podchodzę do niego z absolutnym respektem. Wiem jednak na co mnie stać i zrobię co w mojej mocy, aby było dobrze”.
Rundstrecken Challenge Nürburgring
RCN jest oficjalną serią zawodów samochodowych na legendarnej już nitce Nordschleife. Jest to pierwszy szczebel wyścigowych możliwości na Nurburgringu. Technicznie zawody mają formę bliższą time-attack, aczkolwiek ze względu na jazdę bez przerywanych sesji, tempu nie odbiegającemu od niemieckiej serii endurance NLS (dawny VLN), dużą ilość samochodów i wzajemną rywalizację, nieformalnie i tak RCN określany jest jako wyścig.
Bez choćby minimalnego stażu w RCN i braku tzw. „permitu” czyli licencji konkretnego stopnia (A, B lub C), niemożliwe jest dopuszczenie do NLS – w pełni profesjonalnych,
długodystansowych wyścigów na „zielonym piekle”. Dopiero wtedy kierowcy otrzymują możliwość zmierzenia się z obiektem w mocniejszych konstrukcjach klasy GT4 lub GT3, czy startu na najwyższym poziomie, w pełnym, 24 godzinnym wyścigu endurance. Przepis ten dotyczy bezwzględnie wszystkich, niezależnie od posiadanego już stażu czy nazwiska.
Trzymamy kciuki za Damiana i życzymy mu, aby krok po kroku udało mu się przebrnąć przez wszystkie szczeble niemieckiej drabinki. Czekamy na jego nazwisko w królewskim wyścigu Nurburgring 24h. Ostatnie godziny, zwłaszcza wyborny wyścig Le Mans pokazały, że mamy w Europie zdecydowanie więcej możliwości na zmagania endurance. Damian, te tory też stoją przed Tobą otworem. Oby wymarzone padoki ugościły Cię jak najszybciej.
Od pada do kierownicy
Damian rozpoczynał swoją przygodę z motorsportem od… konsoli. To właśnie w popularnej serii Gran Turismo zbierał swoje pierwsze, wyścigowe szlify oraz… pierwsze sukcesy. Dobre wyniki z gier wideo i symulatorów otworzyły mu drzwi do wielkiej kariery. A już po kilku latach zaowocowały możliwością pierwszych startów i fotelem w serii mistrzostw Polski.
Talent Damiana poznało już wielu kierowców, również tych, którzy walczą o wirtualny prym. Przez ostatnie lata Lempart szkolił zawodników simracingowych, regularnie pomaga też swoim podopiecznym podczas rund wyścigowych mistrzostw Polski, Hot Hatch Cup czy podczas track dayów i otwartych sesji na torze. Jego adepci zdobyli też pierwsze trofea.
Zachęcamy Was do obserwowania mediów społecznościowych tego kierowcy. Na naszej stronie internetowej pojawia się też coraz więcej artykułów dotyczących simracingu. To zapowiedź sporych niespodzianek, których Damian Lempart również będzie częścią.