Łukasz Kotarba po starcie w Czechach: „Myślę, że dobrze nam poszło”

Foto:Josef Petru

Łukasz Kotarba podzielił się z nami swoimi wrażeniami po weekendowym starcie w Kowax Valašská Rally Valmez. Kotarbowie zajęli w Czechach dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Przygotowania do startu na czeskich odcinkach specjalnych ruszyły już na początku tygodnia od wizyty na oesie rozlokowanym w Goworowie. Następnie po części formalnej ruszył odcinek testowy w piątkowe popołudnie.

,,Do rajdu Valašská zaczęliśmy się przygotowywać już we wtorek w zeszłym tygodniu na testach na Dolnym Śląsku razem z Nikolayem Gryazinem. Zorganizowaliśmy wspólne testy na jednym z odcinków Rajdu Dolnośląskiego. Tam dobraliśmy setupy, ustawienia i pojechaliśmy na Valašská Rally” – mówi Łukasz Kotarba

„Shakedown” przebiegł pod znakiem doboru odpowiednich ustawień przed oficjalną rywalizacją, która ruszyła w sobotni poranek.

,,Tam mieliśmy dwa dni zapoznania. Następnie początek ścigania na Shakedown. Tam zanotowaliśmy jedenasty czas. Od razu zacząłem się zastanawiać co się dzieje. Dlaczego tak szybcy kierowcy są w Czechach. Zaczęliśmy zmieniać ustawienia. Przeanalizowaliśmy onboardy co po niektórych zawodników” – wyjaśnił Kotarba

Jak dobrze wszyscy wiemy poziom rywalizacji w Rajdowych Mistrzostw Czech jest bardzo wysoki, a lokalni zawodnicy nigdy nie odpuszczają. Takiemu wyzwaniu musiał sprostać duet BTH Rally Team jadący Citroenem C3 Rally2.

„Trzeba zauważyć, że są to domowe rajdy w Czechach. Odcinki, które tu idą są praktycznie co roku na Valasce. Pewnie jakby Czesi przyjechali do Polski to by dostali od nas na Świdnicy. Myślę nawet, że spodziewałem się trochę gorszego wyniku niż osiągnęliśmy. Więc myślę, że dobrze nam poszło” – komentuje dalej kierowca C3 Rally2

Źródło:BTH Rally Team

Łukasz Kotarba przyznał też, że osiągnięty rezultat jest dobrym prognostykiem patrząc w dalszą część sezonu, a także w zbliżający się 49. Rajd Świdnicki Krause.

,,Jak na takie warunki jest to dobry wynik. Najważniejsze, aby bezwypadkowo dojeżdżać do mety no i widzimy się na Rajdzie Świdnickim”

Kierowca jedynego w Polsce Citroena C3 specyfikacji Rally2 odniósł się także do rezultatów polskich załóg osiąganych przed kilkoma sezonami i porównał je ze swoim wynikiem.

,,Patrząc na wyniki historyczne, to odnotowałem mniejszą stratę do Tomka Kasperczyka sprzed dwóch lat, ale do Grzegorza Grzyba trochę jeszcze brakuje. Jest nad czym pracować, trzeba szlifować tempo. Zaliczyliśmy treningowy start” – zakończył Łukasz Kotarba

Warto też zaznaczyć, że start w Czechach dla Kotarby był także testem nie tylko ustawień samochodu, ale i nowego ogumienia. Podczas czeskiej rundy polska załoga testowała  opony Michelin.