Łukasz Zoll / Michał Zoll – po stage 10 – Dakar 2024

Michał Zoll, pilot Łukasza Zoll podsumowywuje dzisiejszy etap Rajdu Dakar Classic. Etap 10 był obecnie najcięższym jaki zaplanowano na tegoroczną edycję rajdu.

Michał Zoll: „Cześć, dzień dobry, witam Was. Jesteśmy po dziesiątym etapie. Tutaj na biwaku mówi się, że to był najtrudniejszy etap tego raju. Nie był ekstremalnie długi, cały dzień miał ponad 500 km, czyli generalnie taka norma.

Trzy odcinki RT i jeden odcinek negacyjny. Czwarty RT został odwołany ze względów, jak to powiedzieli, na trudności, na trasie. No i od samego początku zrozumieliśmy, co organizator miał na myśli, ponieważ pierwszy RT na początku był bardzo przyjemny, ale po jakiś 20 km zaczęły się bardzo ciężkie piaski i generalnie masa samochodów utknęło.

My oczywiście też utknęliśmy, ale bardzo sprawnie szło nam wykopywanie. Skończyliśmy pierwsze RT, pogoniliśmy do drugiego, drugi dokładnie to samo – zakopywanie się, wykopywanie. Włoska załoga  ciężarówki  parę razy nam pomogła  szarpnąć nas za szczyt jakiegoś wzniesienia, na które nie bylibyśmy w stanie bez ich pomocy wyjechać.

Później mieliśmy odcinek negacyjny, który poszedł nam też bardzo dobrze bo odznaczyliśmy wszystkie waypointy. Niestety tam się też zakopaliśmy i dostaliśmy karę za przekroczenie limitu czasu na teście nawigacyjnym.

Na samym finiszu, niestety to był 20 -40 skok na trasie, zgiął się nam wahacz. Koło cofnęło się do tyłu, zaczęło ocierać o nadkole, ale to już było przed samą metą, więc już Łukasz trzymał gaz do samego końca.

Na ostatnim podjeździe jeszcze silnik zaczął przerywać, bo już nie mieliśmy paliwa, ale wtoczyliśmy się dzielnie na metę.

Są już wymienione wahacze przednie i jest robiony dalszy przegląd samochodu.
Jutro 11 odcinek, trzymajcie kciuki, przede wszystkim za samochód ale i za nas też!
Dziękuję, pozdrawiam, cześć.”