Sportowe emocje, jakie przyniósł miniony weekend (15-16 czerwca) na pewno na długo pozostaną w pamięci zawodników i kibiców. Dla jednej z załóg 50. Rajd zapisze się jednak szczególnie mocno w karierze. To właśnie w Opolu duet Maciej Hawro i Patryk Kielar po raz pierwszy w dotychczasowych startach zostali sklasyfikowani na pierwszym miejscu w stawce Pucharu Peugeota i Citroena. Przebieg ich drogi po zwycięstwo to historia trzymająca w napięciu od startu pierwszego odcinka, po ogłoszenie oficjalnych wyników. Rzeszowska załoga już od początku ruszyła do rywalizacji mocnym tempem. Po sobotnim prologu zajmowali drugie miejsce w PPC, ustępując duetowi Kalczyński / Kalczyński o 0,7 sekundy. Rywale zapisali na swoje konto także poranny niedzielny odcinek, ale to właśnie Hawro i Kielar, po wygraniu rywalizacji na odcinku Premiery (najdłuższej próbie rajdu) przejęli fotel lidera pucharu i na pierwszej strefie serwisowej zameldowali się z przewagą 0,5 sekundy. Na drugiej pętli walka była jeszcze bardziej wyrównana, do tego stopnia, że konkurentom udało się zniwelować stratę, ale zaledwie o 0,2 sekundy.
Na dwie próby przed metą walka rozpoczynała się praktycznie od nowa, a wszystko miało się rozstrzygnąć na ostatnich 14,5 km. W trzecim przejeździe OS „Superjedynki” byli najszybsi spośród Citroenów i Peugeotów, ale doliczona kara 10 sekund za dotknięcie szykany zepchnęła ich na drugie miejsce. Na odcinku Power Stage kibice mogli zobaczyć najbardziej zacięty pojedynek, ponieważ bracia Kalczyńscy pokonali Hawro i Kielara, na 7,5 km tylko o 0,1 sekundy i to ostatecznie oni wjechali na metę, jako zwycięzcy. Jak się okazało niedługo później nie był to jednak koniec wydarzeń w Pucharze Peugeota i Citroena. Samochód załogi numer 28 został poddany badaniu kontrolnemu, które wykazały niestety odstępstwa od regulaminu technicznego, za co Szymon i Mieczysław Kalczyńscy zostali wykluczenie z wyników końcowych. Punkty za pierwsze miejsce i zwycięstwo w drugiej rundzie pucharu dopisano do dorobku Macieja Hawro i Patryka Kielara. W klasyfikacji generalnej załoga Peugeota 106 Rally finiszowała w czołowej szóstce, co również jest najlepszym wynikiem w ich wspólnych startach.
Jubileuszowy 50. Rajd Festiwalowy zakończył pierwszą, wiosenną część sezonu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska 2019. Zawodników czeka teraz przerwa, aż do 6 września i Rajdu Mikołowsko-Żorskiego, podczas której również nie zabraknie reprezentantów Specfood Rally.
Maciej Hawro: Poziom emocji, jakie zagwarantował mnie i Patrykowi ten rajd, można chyba tylko porównać z tempem rywalizacji na niedzielnych odcinkach. Bracia Kalczyński, zgodnie zresztą z przewidywaniami wysoko zawiesili poprzeczkę, ale cieszy fakt, że na każdej próbie toczyliśmy bardzo wyrównaną walkę. To niesamowite, że po 7 km różnica może wynosić tylko 0,1 sekundy. Przez cały dzień dawaliśmy z siebie nawet więcej niż 100%, bo decydował każdy nawet minimalny błąd i jedno zawahanie, w przy jeździe na odcięciu piątego biegu trzeba być naprawdę mocno skupionym.
To była piękna walka, za co bardzo dziękujemy chłopakom. Na trasie decydowały detale, ale o wyniku niestety zadecydowały już inne aspekty. To zwycięstwo cieszy, bo razem ze sponsorami i całym zespołem pracowaliśmy na to naprawdę długi czas, coraz bardziej zbliżając się do tego celu, ale naprawdę wolałbym, że o wszystkim zdecydowały odcinki. Z naszej strony zrobiliśmy naprawdę wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się i zmierzyć z tym rajdem. Trud się opłacił, bo nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego zakończenia pierwszej części sezonu. Dało to nam ogromny zastrzyk pozytywnej energii, dlatego już nie możemy doczekać się września. Wspólnie z Specfood, Miasto Łańcut, Ciepłownia Łańcut, Centrum Medyczne Haw-Med, Racing Simulator, Studio Lizart Reklama – koszulki z nadrukiem i gadżety reklamowe oraz Buchti.pl Promotion dziękujemy za Wasz niesamowity doping i już teraz zapraszamy na kolejny start.
inf.pras.
