Stadion Narodowy w Warszawie areną zmagań najlepszych drifterów w Europie

Conor Shanahan of Ireland and Lauri Heinonen of Finland seen during the Drift Masters European Championship in Lodz, Poland on October 1, 2022. // Joerg Mitter / Red Bull Content Pool // SI202210020054 // Usage for editorial use only //

W najbliższą sobotę na PGE Narodowym w Warszawie padnie rekord widzów oglądających zawody driftingowe. 55 tys. kibiców to wydarzenia historyczne dla tej dyscypliny sportu.  Powodów, aby oglądać wielki finał Drift Masters 2023 jest wiele. Warto podkreślić, że obrońcą mistrzowskiego tytułu jest Piotr Więcek, a w czołówce jest kilku Polaków. W Warszawie zobaczymy także między innymi rajdowego mistrza świata Kalle Rovanperę.

Jak co roku to właśnie w Polsce organizowana jest ostatnia runda walki o tytuł najlepszego driftera w Europie. Po raz pierwszy jednak areną zmagań kierowców będzie Stadion Narodowy w Warszawie.  Po tegorocznych rundach w Irlandii, Szwecji, Finlandii, na Łotwie i w Niemczech rozstrzygnięcie nastąpi w miejscu wymarzonym dla kibiców i kierowców – na specjalnym torze, który powstanie na PGE Narodowym tylko na te zawody. W walce o tytuł liczy się sześciu zawodników. W klasyfikacji generalnej prowadzi aktualnie Conor Shanahan z Irlandii, ale jego przewaga nad drugim Laurim Heinonenem nie jest duża, bo wynosi 34 punkty (w jednych zawodach można zdobyć maksymalnie 108 oczek). Trzecie miejsce zajmuje Jack Shanahan, który traci do młodszego brata 43 punkty, a do Heinonena już tylko dziewięć.

Pontus Hartmann of Sweden and Jakub Krol of Poland seen during the Drift Masters European Championship in Lodz, Poland on October 1, 2022. // Joerg Mitter / Red Bull Content Pool // SI202210020090 // Usage for editorial use only //

W gronie zawodników z szansami na mistrzostwo znajdują się jeszcze Juha Rintanen, Piotr Więcek oraz Duane McKeever. Polskich kibiców z pewnością najbardziej interesuje sytuacja obrońcy tytułu i zarazem dwukrotnego mistrza Drift Masters, czyli Więcka. Ta jest skomplikowana, ale nie beznadziejna. Polak traci do Conora 62 punkty. Musi zatem dać z siebie wszystko i liczyć na potknięcia Irlandczyka oraz pozostałych rywali z czołówki. Ale Więcek wie, jak jeździć przed Polską publicznością. Poprzednie dwie rundy Drift Masters European Championship organizowane na polskiej ziemi kończył na podium.

Zobacz także: Drift Masters PGE Narodowy – harmonogram, transmisja, bilety

Tegoroczny Finał Drift Masters  przyciągnie do Warszawy największe nazwiska w świecie europejskiego driftu i nie tylko. Fani z pewnością będą chcieli zobaczyć w akcji aktualnego rajdowego mistrza świata Kallego Rovanperę. Fin rozwija swoją karierę driftingową, ma za sobą dopiero trzy starty w DMEC i będzie to jego pierwszy występ za kierownicą driftowozu na tak nietypowym obiekcie.

Lista Polaków, którzy w piątek 15 września staną do kwalifikacji do ostatniej rundy DMEC w sezonie 2023, będzie liczyła kilkanaście nazwisk. Oprócz Więcka, Kuby Przygońskiego, Eryka Goczała (zwycięzca Rajdu Dakar), Pawła Grosza, Macieja Jarkiewicza, Pawła Korpulińskiego, Dawida Karkosika, Jakuba Króla, Adama Zalewskiego i Tobiasza Puściana, którzy w tym sezonie regularnie rywalizowali w Drift Masters, zobaczymy też kierowców startujących z tzw. dziką kartą. A będą nimi Krzysztof Romanowski, Grzegorz Hypki, Dawid Sposób, Mateusz Suski oraz Piotr Kozłowski.

Podczas sobotnich finałów, tak jak w poprzednich rundach Drift Masters, zobaczymy 32 najlepszych kierowców wyłonionych podczas piątkowych kwalifikacji. Rywalizacja odbywa się systemem pucharowym, gdzie zawodnicy jeżdżą w parach. Auto, które jedzie z przodu zdobywa punkty m.in. za styl, płynność, odpowiednie pokonywanie zon namalowanych na asfaltowym torze. Goniący ma naśladować prowadzącego, być jak najbliżej rywala, ale nie może go wyprzedzić. To sprawia, że zawody są niezwykle widowiskowe, a o wygranej decydują szczegóły.