Staniszewski przed pierwszą rundą Mistrzostw Polski Rallycross w Słomczynie

fot. Petr Sulcik/rallycross.cz

Autodrom Słomczyn będzie areną pierwszej eliminacji mistrzostw Polski rallycross w nowym sezonie. Na liście startowej widnieją 74 nazwiska. Wśród nich olsztyński kierowca Zbigniew Staniszewski, który wobec braku konkurencyjnych rywali w klasie supercars, postanowił zgłosić swój udział w klasie supercars light.

Przed tygodniem Staniszewski udanie rozpoczął tegoroczny sezon startowy. W najmocniej obsadzonych zawodach mistrzostw Europy strefy centralnej, w węgierskim Mariapocs, wyjeździł wysokie drugie miejsce. Cele kierowcy ze stolicy Warmii i Mazur w nowym sezonie pozostają bez zmian. Staniszewski po raz piąty z rzędu chciałbym wywalczyć tytuły mistrza Polski oraz Europy strefy centralnej.

Zbigniew Staniszewski: „Na Węgrzech w bardzo trudnych warunkach zrobiliśmy dobry wynik. W ogromnej stawce przywieźliśmy drugie miejsce. Obyło się bez większych przygód. Teraz rozpoczynamy mistrzostwa Polski i skoro jesteśmy dobrze przygotowani to liczę na dobry rezultat. Jedziemy wolniejszym samochodem, naszą rajdówką Fordem Fiesta R5. Auto, które  zgłoszone jest w klasy supercars light ma 330 koni i z racji tego że to połowa mocy typowego supercara jedzie o niebo wolniej. Na wszystko jest czas i nie trzeba tak mocno się spinać. Nie oznacza to że będzie łatwo. Przyjedzie wielu zawodników podobnymi autami i będzie duża rywalizacja. Na początku tego sezonu nie mamy żadnych znaków zapytania. Jeździmy już piąty rok, niewiele nas już zaskakuje. Jesteśmy spokojni o naszą formę i tempo. Chcielibyśmy wygrać i wiemy jak to zrobić. Nie oznacza że uda się nam to zrobić. To jest tylko sport. Biorąc pod uwagę ogromne doświadczenie i poziom, który reprezentuje nasz zespół przywiezienie drugiego miejsca byłoby dużą porażką. Znajomość toru w Słomczynie oczywiście jest duża. Tak to już jest w wyścigach. Tor ma ograniczoną liczbę zakrętów, powiedzmy jest ich kilkanaście. Kierowcy robią dziesiątki okrążeń więc nic nie jest tu zaskoczeniem. Natomiast tak naprawdę wygląda to trochę inaczej. Znamy zakręty, ale za każdym wyjazdem są inne warunki. Tor w trakcie jazdy się gumuje i bardzo mocno rosną przyczepności. Wtedy jeździmy co raz szybciej. Czasami spada deszcz i guma ulega złuszczeniu. Oznacza to że prędkości maleją. Z części szutrowej możemy też wywieźć błoto na asfalt i wtedy robi się przerażająco ślisko. Zmierzam do tego że zakręty są ciągle te same, ale warunki na torze za każdym razem są inne. Zapraszam na ciekawy weekend do Słomczyna”

Wyniki na żywo – https://wyniki.motoresults.pl/pl/2024/Rallycross/MP/I-Runda/e_3748