Tor Toruń odpowiada na zarzuty po informacji o likwidacji sekcji rallycross

fot. Michał Kondrowski

Nowy najemca toru w Toruniu opublikował komunikat po głosach krytyki w odpowiedzi na informację o planach likwidacji części szutrowej, która była podstawą części rallycrossowej.

MotoPark Toruń mimo zdjęcia z autem rallycrossowym w swoich grafikach i informacją na swojej stronie www o rallycrossie poinformował o planach wyasfaltowania części wewnętrznej, która jest ostatnią częścią z pierwotnego toru rallycrossowego. To na długi czas uniemożliwi organizację tej serii na torze do czasu powstania sekcji szutrowej wymaganej dla rallycrossu. Decyzja została podjęta, aby jak zapewnia najemca, dalej rozwijać obiekt, ale jednocześnie podkreśla nie zamyka się na zawody rallycross w przyszłości.

Zobacz także: Zmiana nitki Moto Park Toruń – koniec Rallycrossu?

„Szanowni Państwo, dziękujemy za dyskusje i posty w temacie zmian na torze. Na tą chwilę zamykamy temat i odpowiedzi z naszej strony gdyż cała dyskusja obiera zły kierunek.
Oprócz grona osób zadowolonych z planów zmian jest grupa osób związanych z Rallycross, której pomysł się nie podoba. Paradoks polega na tym iż praktycznie od roku 2020 na obiekcie kompletnie nic się nie dzieje w kwestii rallycross, treningi są dosłownie okazjonalne. Dzieje się tak z różnego powodu. Brak zawodów od pewnego czasu jest wynikiem konfliktów na linii PZM i …. .Horyzont pokazuje iż szybko takich zawodów nie będzie. … Fani rallycross w swoich wypowiedziach winią nas za zabicie tego sportu w Torunia, choć jako nowi najemcy od 2021 roku nie ponosimy winy za tą całą sytuację. Niezrozumiała jest presją ” trzymania” tego toru w tej wersji tylko dlatego że kiedyś był rallycross i może kiedyś będzie. Tylko że na nas jako najemcy spoczywa obowiązek utrzymania tego toru i dbania o niego. Dla Was to zwykły post zza komputera a dla nasz szereg problemów. Łatwo jest napisać że nie używana część szutrową nic nie kosztuje. Kompletna bzdura. Przecież można te części zagospodarować dla osób które regularnie przyjeżdżają, trenują, ścigają się i są organizowane zawody w innych dyscyplinach niż rallycross. Ale nie, mamy trzymać ten obiekt, sami za niego płacić, bo ktoś zza komputera tak chce a w ostatnim czasie ani złotówki na torze nie zostawił. Trochę to niesprawiedliwe i osądy że chcemy się „nachapać” są krzywdzące. Jest mnóstwo osób które przyjeżdżają, płacą i nadal chcą przyjeżdżać, korzystać z toru i chcieliby coś nowego. I dla tych osób chcemy stworzyć nowe możliwości a nie blokować inwestycje z powodu kłótni i waśni między PZM i organizatorami MPRC. …
Podsumowując, zobaczymy jak będzie. My chcemy iść do przodu a nie stać w miejscu w nadziei że kiedyś obiekt Rallycross Toruń będzie tętnił życiem jak było to w latach 1998-2005 . Pozdrawiam serdecznie.”
Tor Toruń rok 2003 | fot. Michał Kondrowski

Obiekt w Toruniu powstał z przeznaczaniem do zawodów Rallycross. W późniejszych latach został zmodyfikowany przez kolejnych właścicieli i pozbawiony metalowych barier co uniemożliwiło organizację zawodów tej serii. Do sportu zawodowego powrócił po reaktywacji rallycrossu w Polsce za sprawą zawodników i nowego cyklu Rallycross Cup później PRX. Podjęto udaną próbę odzyskania homologacji. Odtworzono także folkrace z firmą oponeo. Później po zmianie promotora MPRC firma oponeo kontynuowała zawody i dokonała kolejnych inwestycji np. w nowe bariery. Powstał też Joker Lap po nawierzchni szutrowej.

Oprócz rallycrossu na torze odbywały się między innymi szkolenia, treningi, testy, superoesy, zawody driftingowe.