Trening, którego nie było

Fot. Sam Bloxham / LAT Images / Pirelli

Zaledwie kilka minut potrwała pierwsza sesja treningowa przed Grand Prix Kanady Formuły 1. Kierowcy nie mogli bezpiecznie poruszać się po nitce toru w Montrealu z powodu awarii sieci monitoringu.

Zaledwie 12 kierowców zdołało przejechać po jednym pomiarowym okrążeniu zanim sesja została przerwana przez Pierre’a Gasly’ego, który zatrzymał swoje Alpine przy krawędzi toru. W samochodzie Francuza awarii uległa półoś.

Gdy auto Gasly’ego zostało usunięte z toru, obaj kierowcy Red Bull Racing ustawili się na końcu alei serwisowej, czekając na jej ponowne otwarcie. To jednak nigdy nie nastąpiło. Problemy z synchronizacją przekazu sieci monitoringu toru okazały się na tyle uporczywe, że obsługa toru nie zdołała ich usunąć do czas planowanego zakończenia sesji 45 minut później.

Aby oddać zespołom część straconego czasu na przygotowania, drugi trening zostanie wydłużony do półtorej godziny.

Najszybszym kierowcą pierwszej piątkowej sesji był Valtteri Bottas.