Unikatowe Ferrari Meera S trafia pod młotek

696
fot. https://rmsothebys.com/

Podczas zaplanowanej w Paryżu licytacji, organizowanej przez dom aukcyjny RM Sotheby’s, fani nietuzinkowych pojazdów będą mogli nabyć iście łakomy kąsek. Pod młotek trafia unikatowe Ferrari Meera S od… saudyjskiej rodziny królewskiej.

O tym że samochody stają się nierzadko prawdziwymi dziełami sztuki i znakomitą lokatą kapitału wiedzą już nie tylko najbardziej zagorzali fani motoryzacji. Zwłaszcza w czasach kryzysu dobra luksusowe, w tym klasyczne pojazdy minionej epoki, osiągają zawrotne ceny i chętnie zmieniają swoich właścicieli. W sukurs głodnym nowych nabytków kolekcjonerom wychodzi właśnie jeden z największych domów aukcyjnych – RM Sotheby’s. 2 lutego w Paryżu odbędzie się aukcja „The Petitjean Collection”. Na sprzedaż trafi pokaźna kolekcja Ferrari zgromadzona przez Marcela Petitjeana, byłego kierowcę wyścigowego. Obok modeli 275 GTB/4 i 288 GTO pod młotek trafi absolutny rarytas – Ferrari Meera S by Michelotti.

fot. https://rmsothebys.com/

Jedyny taki na świecie

Na znanych nam serwisach ogłoszeniowych zwrot „jedyny taki” najczęściej odrzuca nas od dalszych zakupów. W tym przypadku sytuacja wygląda jednak zgoła inaczej. Na czym polega wyjątkowość prezentowanego modelu? Przede wszystkim, powstała zaledwie… jedna sztuka Meery S. Szczęśliwym nabywcą maszyny była saudyjska rodzina królewska, która skorzystała ze specjalnego, indywidualnego programu projektowania pojazdów dla kluczowych klientów włoskiego producenta. Bazą zbudowanego w 1983 roku auta było Ferrari 400i, ale swój szczególny sznyt zawdzięcza ono Giovanniemu Michelottiemu – słynnemu projektantowi z Maranello, dla którego było to… ostatnie dzieło w portfolio marki.

Meerę S pomalowaną w kolorze Bianco Fuji napędza znany z 400i motor V12 o pojemności 4.8 litra. Poza dodatkowymi panelami nadwozia i otwartą osłoną maski, nietuzinkowe Ferrari wyróżnia również krwistoczerwone wnętrze, wycieraczki… bocznych szyb, kamera i monitor zastępujące klasyczne lusterka, dwustrefowa klimatyzacja i elektryczny szyberdach. Trzeba przyznać, że taki zestaw w latach osiemdziesiątych musiał robić furorę! Potencjalny nabywca nie musi również martwić się stanem technicznym Meery. W 2010 roku pojazd przeszedł gruntowną renowację przeprowadzoną przez Ferrari Classiche (rachunek napraw zatrzymał się na zawrotnej kwocie 252 000 euro. RM Sotheby’s przewiduje, że nowy nabywca zapłaci za pojazd pomiędzy 90 000 a 110 000 euro. Okazja?

Szczegółowe informacje dotyczące auta i licytacji dostępne są na stronie domu aukcyjnego. Jak podoba się Wam… niecodzienny projekt Ferrari sprzed blisko czterech dekad? Meera S zagrzałaby miejsce w Waszym garażu? A może wolelibyście mały mariaż historii z przyszłością i projekt Renault 5 Turbo 3 od Legende Automobiles? Zachęcamy do dyskusji!