WEC: O zwycięstwie Porsche zadecydowała… zwykła naklejka

Czasami o euforii zwycięstwa i goryczy porażki decydują detale, zwłaszcza te… regulaminowe. Idealnym przykładem jest ostatnia sytuacja w WEC, gdy o triumfie Porsche zdecydowała… naklejka!

W miniony weekend rozegrano premierową rundę Długodystansowych Mistrzostw Świata 2024 (FIA WEC). Na torze Lusail w Katarze zmierzyła się śmietanka globalnych wyścigów endurance, w tym przedstawiciele mocno odświeżonej kategorii hypercar – Ferrari, Alpine, Porsche, Cadillac, Peugeot, BMW, Toyota oraz Lamborghini. Ostatecznie z inauguracyjnej wiktorii cieszyło się trio Porsche Penske Motorsport, choć o regulaminowym, bezpiecznym triumfie zadecydowała trzeźwość umysłu inżynierów, znajomość zasad i… jedna naklejka!

Po wycofaniu się Peugeota 9X8 #98 pałeczkę liderów przejęli podopieczni wspomnianego już Porsche Penske Motorsport. Prototyp 963 #6 tercetu Laurens Vanthoor, Kevin Estre i Andre Lotterer miał relatywnie bezpieczną przewagę, lecz w pewnym momencie potwór z Zuffenhausen zaliczył drobną kolizję z jednym z wozów GT3. Uszkodzeniu uległ jeden z bocznych płatów, zawierający elektroniczną tabliczkę z… numerem pojazdu. Co kluczowe, według przepisów tabliczka z numerem „musi być widoczna po obu stronach samochodu, niezależnie od okoliczności”. Liderzy stanęli więc przed dylematem – pędzić do mety, ale ryzykować dotkliwą karę, lub zjeżdżać na dłuższą naprawę i zwolnić fotel lidera. Cóż, była jeszcze trzecia, genialna opcja. Przedstawiciele zespołu postawili na… tradycyjną naklejkę.

Zobacz teżPZM: „Naszym postulatem nie było wprowadzanie „monopolu”

Tęgie głowy Penske Motorsport stwierdziły, iż w regulaminie nie ma żadnego zapisu, który wykluczałby użycie zwykłej, samoprzylepnej naklejki. Inżynierowie polecili, żeby kierowca zjechał do alei na szybki pit stop, zaś po odtłuszczeniu karoserii, mechanik nakleił numer. Prototyp 963 wrócił na tor, finalnie wygrywając trwający około dziesięć godzin maraton.

Ostatecznie konstrukcje Porsche zdominowały Qatar 1812 KM. Auta Penske zajęły trzecie i pierwsze miejsce, na drugiej lokacie „zaparkowała” konstrukcja Joty. Warto nadmienić, iż piąte miejsce zajęła ekipa AF Corse z Robertem Kubicą. Było to najwyżej sklasyfikowane Ferrari 499P. Żółto-czerwona machina z naklejkami Orlenu straciła tylko jedno okrążenie.

Więcej przepełnionych motorsportem materiałów znajdziecie naturalnie na rallyandrace.pl.

Przy okazji, zachęcamy do zakupu… najnowszego, 43. numeru magazynu Rally and Race. Znajdziecie w nim wszystkie, najciekawsze informacje ze świata motorsportu. Od rajdów, przez wyścigi torowe, górskie, F1, po cross country, drift, simracing, rallycross czy karting. W Wasze ręce oddajemy przeszło 150 stron, przesiąkniętych emocjami z czołowych aren!

Podobają Ci się nasze newsy? Zaobserwuj Rally And Race także na Google News.