Wentylowane fotele debiutują w wyścigach

Fot. ASP Seat

Wyścigi samochodowe to sport wymagający fizycznie. O ile w autach drogowych możemy skorzystać z wielu udogodnień i zaawansowanej kontroli klimatycznej, w samochodach wyścigowych nie ma takich luksusów.

Temat rywalizacji w wysokich temperaturach pojawił się na ustach wszystkich po Grand Prix Kataru Formuły 1, gdzie jeden z kierowców musiał wycofać się z powodu wycieńczenia.

W wyścigach długodystansowych samochodów zamkniętych sytuacja jest bardziej uregulowana. Przepisy jasno mówią o tym, że temperatura w kokpicie nie może być wyższa od temperatury otoczenia o więcej niż siedem stopni. Złamanie tego zapisu powoduje dyskwalifikację, dlatego w większości prototypów i samochodów GT znajdziemy obecnie klimatyzację lub inne rozwiązanie mające utrzymać temperaturę pod kontrolą.

To, jak gorące jest powietrze, którym oddycha kierowca, to jednak tylko część problemu. Ma bowiem kontakt z rozgrzanymi elementami pojazdu, dlatego trzeba też zadbać o chłodzenie organów wewnętrznych. Poza tradycyjną „butelką z wodą”, od wielu lat niektórzy zawodnicy wykorzystują kamizelki chłodzące, jednak teraz pojawiła się nowa metoda.

Podczas ostatniej rundy Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC w Bahrajnie, w jednym z hipersamochodów Ferrari testowano nowy wentylowany fotel włoskiej firmy ASP Seat. Jej założycielem jest Alessio Simeti, który pracował w wyścigach przez ponad 20 lat.

Stworzenie działającego rozwiązania w wyścigach długodystansowych jest o tyle trudniejsze, że wymaga zaprojektowania nie tylko fotela, ale również wkładek dla każdego kierowcy, przy zachowaniu przepisów bezpieczeństwa FIA.

Załoga #51 zajęła trzecie miejsce w wyścigu 8h Bahrajnu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.