wtorek, 3 października, 2023
Strona głównaAktualnościCzy Zbyszek Staniszewski wyjedzie ze Słomczyna już jako podwójny Mistrz?

Czy Zbyszek Staniszewski wyjedzie ze Słomczyna już jako podwójny Mistrz?

Już w najbliższy weekend Zbigniew Staniszewski może przypieczętować tytuły mistrza Europy strefy centralnej oraz mistrza Polski w rallycrossowej klasie supercars sezonu 2023. Byłby to czwarty z rzędu tryumf olsztyńskiego kierowcy w obu klasyfikacjach. Staniszewski, który od początku swojej przygody z rallycrossem używa Forda Fiesty RX, wystartuje na swoim „domowym” torze w Słomczynie.

Wszystko zaczęło się właśnie tutaj, na Autodromie w podgrójeckiej miejscowości, w 2020 roku. Być może w Słomczynie Staniszewski zakończy tegoroczne starty, co byłoby jednoznaczne z obroną obu tytułów w najsilniejszej klasie supercars. Najgroźniejszy rywal Czech Ales Fucik w Volswagenie Polo traci do Polaka 26 punktów, a jego start w Słomczynie stoi pod znakiem zapytania.

Zbigniew Staniszewski: „Jest duża szansa że z zawodów wrócimy jako mistrzowie Europy centralnej oraz mistrzowie Polski. Jest duża szansa, ale przecież motorsport to duża niewiadoma. Musi zebrać się kilka rzeczy razem, abyśmy wrócili jako podwójni mistrzowie. Po pierwsze musimy wszystko wygrać, po drugie nasz główny rywal Ales Fucik musiałby mieć dużego pecha lub nie przyjechać w ogóle na zawody. Jest koniec sezonu, auta nasze są zmęczone więc mogą występować awarie. Są to auta o ogromnej mocy, ponad 650 koni, więc i silniki i podzespoły przeniesienia napędu są nadwyrężone i zdecydowanie częściej mogą ulegać awariom. Dopiero po zimie samochody przejdą pełną inspekcję i znowu będą sprawne jak nowe. Bierzemy pod uwagę rozwiązanie że Fucik może nie dojechać. Czekamy na dzień zawodów aby sprawa się ostatecznie wyjaśniła. Prowadzimy w klasyfikacji ze znaczącą przewagą nad nim i w zasadzie sezon jest już rozstrzygnięty. Matematycznie Czech ma jeszcze szanse, ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest znikome. Tak czy siak czekamy na rozwój wydarzeń. Być może już w ten weekend zostaniemy podwójnymi mistrzami. Jeśli nie, to zaczekamy do kolejnej imprezy. Chciałbym kropkę nad „i” postawić wcześniej niż później. Chciałbym ten stres i ciężką pracę całego zespołu już zatrzymać. Cały sezon, a więc kilkanaście imprez za nami. Na każdej wiele identycznych, emocjonujących wyścigów. Każdy wyścig to start w pełnej adrenalinie. Kosztuje to mnie dużo nerwów i wysiłku. Chciałbym aby sezon skończył się już w najbliższy weekend, a nie za kilka tygodni. Ostatnia impreza w CEZie zaplanowana jest na Słowacji na początku października. Jestem dobrej myśli. 26 punktów przewagi to dużo, mamy pewien komfort pracy i spokojnie podchodzimy do każdego scenariusza zawodów na torze w Słomczynie.”

Alan Pabiańczykhttp://rallyandrace.pl
Miłośnik sportów samochodowych. Szczególnie rajdów historycznych. Jak tylko może jest na odcinkach rajdów Mistrzostw Polski czy imprez amatorskich.

NOWOŚCI

Andrzej Dobosz spocznie na cmentarzu w Świdnicy

Dobosz
Rajdowy Dolny Śląsk pogrążony jest w żałobie. W piątek, 29 września pracownicy Automobilklubu Sudeckiego poinformowali o śmierci...

(Moto)Wizja Tygodnia – 2-9 października

Podkręcamy tempo na antenie Motowizji mimo rozpoczętej jesieni. Nie dość, że zakończymy kolejną rundę playoffów NASCAR, to...

Strzelanina sposobem na rozwiązanie sporu… klienta i właściciela serwisu

Stouts Auto
Do czego może posunąć się niezadowolony klient? Jak pokazuje niedawny przykład z Florydy, desperacja prowadzi do szalonych...

Porsche 911 GT3 R rennsport – kolejna torowa zabawka ze Stuttgartu

Porsche ma nową propozycję dla fanów szybkiej jazdy, którzy nie chcą się ścigać. Porsche 911 GT3 R...

Byśkiniewicz i Siatkowski rajdowymi Wicemistrzami Polski 2023

 Perfekcyjny, bezbłędny sezon i tytuł Wicemistrzów Polski – Łukasz Byśkiniewicz z Danielem Siatkowskim w doskonałych humorach i...

NAJPOCZYTNIEJSZE

Paste your AdWords Remarketing code here