F4: Kacper Sztuka pokazał potencjał na Imoli

Podczas czwartej rundy mistrzostw Włoch w Formule 4, piętnastoletni Kacper Sztuka walczył, jak lew. W pierwszym wyścigu odrobił 10 pozycji, a w drugim otarł się o pierwszą dziesiątkę. W ostatniej próbie zabrakło nieco szczęścia, bo podczas walki koło w koło na zakręcie, polski kierowca wypadł z trasy i uszkodził bolid.

Weekend rozpoczął się od piątkowych treningów. Podczas dwóch czterdziestu minutowych sesji, Kacper Sztuka wraz z zespołem starał się poprawić setup, wybrany podczas ostatnich testów. –  Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę przed sobotnimi kwalifikacjami. Podczas pierwszej próby miałem przed sobą jednak dość duży tłok i nie udało mi się zaliczyć dobrego okrążenia. W drugich kwalifikacjach już znalazłem wygodne miejsce w stawce. Jedno dobre kółko dało mi 11. pozycję startową w drugim wyścigu – relacjonował młody cieszynianin.

 

Pozycję startową w trzecim wyścigu wyznaczał drugi najlepszy czas z pierwszych lub drugich kwalifikacji. Kacper Sztuka miał więc świadomość, że czeka go dużo pracy w przebijaniu się bliżej czoła stawki i podszedł do tego zadania z zaangażowaniem. W efekcie, w sobotniej rywalizacji, startując z 24. pozycji wywalczył awans o dziesięć miejsc, kończąc ściganie z ósmym czasem wśród debiutantów.

– Podczas startu głównym zadaniem jest przetrwanie. To się udało, bo nie tylko auto było całe, ale też na pierwszej szykanie przeskoczyłem już o trzy pozycje w górę. Wyprzedzanie na tym torze nie jest łatwe, ale mocne tempo pozwoliło mi odrobić dziesięć pozycji – mówił zadowolony kierowca.

Dwa pozostałe wyścigi odbyły się w niedzielę, a znacznie większe nadzieje, Kacper Sztuka wiązał z tym przedpołudniowym. Startował z 11. pola i dość szybko przesunął się na pozycję numer dziewięć. Potem niestety pojawiło się kilka problemów z ustawieniami samochodu… – Tempo spadło i straciłem kilka miejsc. Udało się jednak stoczyć kilka ciekawych pojedynków koło w koło i wrócić blisko pierwszej „dziesiątki”. Takie doświadczenia są cenne i dają dużo radości z jazdy – przyznał zawodnik.

Trzeci wyścig okazał się już mniej pozytywny dla debiutanta z Polski. Był zmuszony wyjechać na trasę na używanych oponach z poprzedniego wyścigu, ale mimo to zaliczył obiecujący początek i szybko przeskoczył z 19. na 16. miejsce. Podejmując walkę o kolejne miejsca, Kacper Sztuka nie zdołał jednak ocalić samochodu. – Na drugim kółku, zaraz po drugiej szykanie, podczas walki z rywalem wyjechałem na żwir i uszkodziłem przednie skrzydło. Kilka kółek później musiałem wycofać się z wyścigu. Szkoda, bo tempo wydawało się dobre – zakończył kierowca.

Drugi, bardziej doświadczony z Polaków w stawce, Piotr Wiśnicki również nie mógł być w pełni zadowolony z weekendu. W pierwszym wyścigu zdobył cenne punkty do klasyfikacji generalnej, notując ósme miejsce, ale w kolejnych dwóch uplasował się odpowiednio na 20. i 12. miejscu. Kolejną rundę rywalizacji zaplanowano w drugi weekend września na torze Red Bull Ring.

 

Klasyfikacja generalna debiutantów:
1. Nikita Bedrin (RUS) 144
2. Conrad Laursen (DEN) 133
3. Leonardo Bizzotto (ITA) 119

6. Kacper Sztuka (POL)