Kacper Osek: „W Poznaniu chce po prostu cieszyć się jazdą”

Osek
fot. Swift Cup Europe

Kacper Osek zaliczył naprawdę emocjonujący debiut w Swift Cup Europe. Świetne występy przeplatały się z licznymi problemami technicznymi i, delikatnie mówiąc, zamaszystą oraz nieostrożną jazdą rywali. Finałowa runda turnieju rozegra się na Torze Poznań. Gorzowianin liczy na więcej szczęścia przed własną publicznością.

Podopieczny Darek Nowicki Racing szykuje się właśnie do swojego ostatniego, być może i najważniejszego występu w sezonie 2022. Po europejskich eskapadach, Polak powraca na rodzimy Tor Poznań, który w najbliższy weekend ugości stawkę Wyścigowych Mistrzostw Polski oraz zawodników Swift Cup Europe. I choć tegoroczna kampania w Suzuki nie była usłana różami, a jazdę Kacpra wielokrotnie torpedowały usterki i agresja rywali, Osek nie zamierza patrzeć wstecz, zaś w stolicy wielkopolski chce po prostu cieszyć się rywalizacją.

fot. Kacper Osek – Osek Racing – oficjalny profil Facebook

Wszędzie dobrze, w domu najlepiej

Po naprawdę nieudanej wizycie na Slovakia Ring, podopieczny Darek Nowicki Racing nie mógł doczekać się powrotu na rodzimy tor. Znajomość obiektu w Poznaniu może stać się asem w rękawie, którego Kacper potrzebuje do pozytywnego zakończenia kampanii 2022:

Wyścig w Poznaniu ostatecznie zamknie ten sezon, cel jest więc jasny. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. I chociaż nie nastawiałem się nigdy na konkretny wynik lub pozycje, to wyznaczyłem sobie pewne oczekiwania. Myślę, że finisz w najlepszej piątce/szóstce da mi mnóstwo satysfakcji. Byłoby to świetne zakończenie sezonu. Sezonu, który był pełny wzlotów i upadków, dobrych oraz złych emocji. Niestety, trochę za dużo było tych złych…

Rzecz jasna to dopiero mój pierwszy, debiutancki rok w Swift Cup. Jestem świadomy tego, że często trzeba zapłacić „frycowe” na samym początku, przeboleć parę spraw. Ale teraz czeka mnie mój domowy wyścig. To pierwszy tor w tegorocznym kalendarzu, który znam wręcz doskonale. Którego nie muszę uczyć się na sesjach treningowych. Tutaj mogę po prostu pojechać swoje. Powalczyć o najmniejsze części sekundy czy kluczowe niuanse.

W Poznaniu pojawi się kilku moich znajomych, rodzina. Chcę więc dostarczyć im mnóstwo pozytywnych emocji. Naturalnie, trzy razy zastanowię się, czy pchać się pod łokieć dosyć agresywnym rywalom, z którym miałem już w tym roku problemy. Ale cóż, takie właśnie jest ściganie. Oby obyło się bez przygód, problemów technicznych, których mam dosyć. Chce po prostu cieszyć się jazdą, rywalizacją… A o tym co później, jakie będą moje plany na kolejne miesiące i sezon 2023 opowiem dopiero po zakończeniu najbliższych wyścigów”.

Aż trzy starcia

Finałowa batalia w stolicy wielkopolski wyróżnia się dość niecodziennym charakterem. Na stawkę pucharu Swifta czekają aż trzy wyścigi – dwa w sobotę i jeden w niedzielę. Dzisiaj rozegrano tylko sesję kwalifikacyjną. Niestety, problemy techniczne kolejny raz pozbawiły Kacpra szansy na walkę o czołowe lokaty, Osek zakończył „czasówkę” w drugiej dziesiątce. Okazji na rehabilitację nie zabraknie, oby żywiołowy doping wzmocnił tempo Gorzowianina.

Szczegółowe informacje o pucharze Swift Cup Europe znajdziecie na stronie czempionatu. Zachęcamy też do śledzenia sportowych relacji Kacpra w jego mediach społecznościowych.