Finałowy weekend na magurskiej trasie w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski zakończył tegoroczną rywalizację dla zawodników zespołu 4Turbo. Absolutnym Mistrzem Polski w klasyfikacji generalnej został Dubai, kończąc 15 rundę na drugim miejscu. Mateusz Gołek przypieczętował tytuł Wicemistrza Polski w grupie N, dwukrotnie wygrywając na 3180 metrowym odcinku z Małastowa do Przełęczy Małastowskiej. Boczek pokazał, że od przyszłego sezonu zacznie liczyć się w klasyfikacji najmocniejszych kierowców, wskakując po raz pierwszy w tym roku do pierwszej dziesiątki podczas podjazdów treningowych.
1 Wyścig Górski Magura Małastowska rozpoczął się w bardzo trudnych warunkach pogodowych. W gęstej mgle 42 kierowców, jacy pojawili się podczas 15 i 16 rundy zaliczyło podjazd zapoznawczy oraz dwa podjazdy treningowe. W tych arcytrudnych warunkach przy mokrej nawierzchni najszybszy był Dubai, wyprzedzając swoją konkurencję o sekundę. Podczas pierwszego wyścigu Dubai wypracował 0,182 tysięczne przewagi nad Waldemarem Kluzą i o zwycięstwie zadecydował drugi podjazd wyścigowy. Tu kierowca Mitsubishi Lancera ustąpił zaledwie o 0,824 tysięczne sekundy, czyli kilak centymetrów trasy z kierowcą Mitsubishi Colta, oddajać tym samym zwycięstwo.
Wynik osiągnięty już podczas sobotnich zawodów dał jednak Dubajowi zwycięstwo w cyklu GSMP 2014.
– Dochodzę do siebie po ostatnim weekendzie – komentuje Dubai. Nerwy były wielkie, bo moje auto już od podjazdów treningowych mówiło do mnie, że to już koniec jazdy. Ten sezon to była przygoda mojego życia. Miałem całkiem inne założenia. Ten wynik jest niesamowity. Miałem jechać bezpiecznie, bo na busie serwisowym mieliśmy tylko jeden transfer i dyfer. W trakcie sezonu okazało się, że jestem szybki i mogę powalczyć o tytuł więc stanąłem do walki. Jedno co mogę powiedzieć to, że był to piękny sezon. Na Magurze czułem się jak ryba w wodzie. Na mokrym było szybko, co pokazuje wynik z radaru, na którym osiągnąłem prędkość 215 km/h. Wszyscy mieliśmy równe szanse. Dzięki temu, że wyścig debiutował w tym roku, nikt nie miał możliwości jazdy na Magurze. Nie powiem, że nie było stresu podczas tych zawodów. Przed drugim wyścigiem wymienialiśmy transfer i na pola startowe wjechałem dosłownie na sekundy przed moim startem. W aucie już krzyczałem do mechaników żeby mnie wypuszczali, na szczęście 4Turbo spisało się na medal i mój sukces jest również ich wielkim sukcesem. Od połowy trasy modliłem się, żeby skrzynia wytrzymała i dowiozła mnie na metę. Chciałem pojechać drugi dzień, ale niestety sprzęt nie był do tego przygotowany. Po wyścigu dowiedziałem się, że skrzynia jest zepsuta i dlatego nie jadę na FIA Hill Climb Masters do Luxemburga. Niestety awaria pokonała mnie. Szkoda, bo chciałem tym startem podsumować cały sezon. Przyszedł czas na podziękowania, które chciałem złożyć firmie Motointegrator z grupy Intercars za wsparcie w tym roku, 4Turbo za perfekcyjną obsługę i przygotowanie samochodu. Dziękuję wszystkim kolegom z GSMP z którymi ścigałem się na trasach oraz moim zespołowym kolegom z 4Turbo. Było bardzo wesoło i czas spędzony z nimi był fantastyczną zabawą. Dziękuję również portalowi www.wyscigigorskie.pl za patronat medialny oraz firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę PR w tym roku. Co dalej. Sezon 2015 zbliża się szybciej niż myślałem, ale bez sponsora chyba mnie nie będzie. Mam nadzieję, że ktoś zdecyduje się na wsparcie Mistrza Polski.
Dwoma wygranymi na koniec sezonu popisał się Mateusz Gołek, który był podczas GSMP Magura bezkonkurencyjny. Jego wynik przedstawia się bardzo obiecująco w perspektywie przyszłego sezonu, w którym jak sam mówi będzie chciał powalczyć o Mistrzostwo.
– Super weekend – podsumowuje Mateusz Gołek. Trasa, która wydawała mi się kiepska, okazała się świetna, a czasy jakie osiągałem cieszyły mnie. Wiem, że to nie był szczyt moich marzeń i można jeszcze sporo poprawić i pojechać jeszcze szybciej w 2015 roku. Tytuł Wicemistrza Polski został zdobyty. Sezon przejechałem bez przygód za co chciałem podziękować ekipie 4Turbo. Ten tytuł to również duże zaangażowanie moich sponsorów: Finish-A, Flexin, ESBE, Synkro, BLOKK, Karton-pak i Thermo-pak. Dziękuję również firmie Motointegrator z grupy InterCars, za wsparcie zespołu w GSMP. Portal www.wyscigigorskie.pl był w tym sezonie moim partnerem medialnym, a obsługą PR zajmowała się firma Team Promotion Marketing i PR Sportowy za co chciałem chłopakom podziękować. Na nowy sezon pozostaję w grupie N i walczę o mistrza. Wracając jednak do Magury, przyznam, że trasa jest krótka, ale za to szybka i techniczna. To co mnie pozytywnie zaskoczyło to tysiące kibiców, którzy stali przy trasie i dopingowali nas już od soboty. Organizacja debiutanckiego wyścigu była bardzo dobra i mogę śmiało powiedzieć, że to były super rundy na wielki finał sezonu. Oby więcej takich zawodów.
Ogromną pracę w tym sezonie wykonał również Boczek. Jest on niekwestionowanym Mistrzem Progresu. Podczas 16 rund, potrafił jako jedyny poprawiać się z przejazdu na przejazd o kilkanaście sekund, tym samym zbierając doświadczenie podczas debiutanckiego roku w wyścigach górskich.
– Szkoda, że to już koniec rywalizacji w GSMP – mówi Boczek. Zakończenie sezonu było bardzo fajne. Pojechałem w miarę rozsądnie, ale i podczas treningów pierwszy raz pojawiłem się w pierwszej dziesiątce. Szkoda, że nie udało się wystartować w niedzielę, bo wyścig na Magurze bardzo mi się spodobał. Najbardziej odpowiadał mi środkowy odcinek. Na mokrym budził respekt, ale już pod koniec sobotniej walki, gdy było sucho można było pojechać tam bardzo szybko. Sezon zakończyłem realizując założenia ponad normę. Obyło się bez kłopotów z samochodem i przyznam, że miałem okazję nauczyć się bardzo dużo. Z pewnością będę jeździł w kolejnym sezonie i poprawiać swoje wyniki. Gratuluję Dubajowi wyniku. Tytuł Mistrza Polski należy mu się. Jeździł sumiennie, co zaprocentowało na koniec sezonu. Również gratuluję mojemu zespołowemu koledze Mateuszowi Gołkowi zdobycia Wicemistrzostwa Polski w grupie N. Jechał bardzo szybko i przez cały sezon walczył ostro z Marcinem Słobodzianem. Chciałem serdecznie podziękować 4Turbo za obsługę samochodu, Panu Andrzejowi Lenczewskiemu za cenne wskazówki i przygotowanie przed zawodami, firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę PR i portalowi www.wyscigigorskie.pl za patronat medialny.
Pomimo, że Tomasz Nagórski w tym sezonie nie wyjeździł żadnego tytułu mistrzowskiego, po kraksie jaką zaliczył podczas GSMP Korczyna, która wyeliminowała go z walki, to jest on zdecydowanym Mistrzem Rekordów Tras w tym sezonie.
Dziękujemy wszystkim kibicom oraz fanom wyścigów górskich oraz zawodników 4Turbo za gorący doping.
Inf.pras.