Parlament UE zgodził się na lżejsze normy spalin

UE
fot. Peugeot

Norma Euro 7 była potężnym zagrożeniem dla produkcji małych samochodów spalinowych. Na szczęście Rada i Parlament UE wysłuchały głosów ekspertów, decydując się na poluzowanie regulacji.

Nowe granice i normy emisji spalin w pierwotnej wersji Euro 7 były niezwykle surowe. Ich wprowadzenie spowodowałoby, że produkcja małych aut spalinowych, przestałaby być opłacalna. Dodatkowe koszty albo spowodowałyby wzrost cen, albo całkowicie zlikwidowałyby produkcje samochodów tego segmentu.

Producenci pojazdów mocno sprzeciwiali się tak restrykcyjnym normom. Według ich wyliczeń, koszty dostosowania jednego samochodu pod nowe zasady mogłoby się wiązać z kosztem rzędu 22 500 zł. Całe szczęście radni UE wzięli te apele do serca i poparli luźniejszą wersję Euro 7. Informowaliśmy o tym pod koniec września:

Czytaj też: UE się ugina. Małe spalinówki wciąż będą w sprzedaży

Parlament UE również na tak

Teraz, do podobnego wniosku doszli także europosłowie. Parlament Unii Europejskiej wyraził poparcie dla nowych, łagodniejszych norm emisji w ramach Euro 7.

Co ciekawe, oprócz samych limitów spalin, w nowej wersji normy ma się zmienić także czas jej wprowadzenia. Początkowo miała ona wejść w życia już za dwa lata – w 2025 roku dla samochodów osobowych i w 2027 dla ciężarówek i autobusów.

W łagodniejszej wersji normy, nowe przepisy zobaczymy najwcześniej w 2030 roku dla samochodów osobowych. Restrykcje dla autobusów i ciężarówek zaczną obowiązywać rok później. To powinno dać producentom więcej czasu na dostosowanie pojazdów i zmniejszyć jego koszty.

Paradoksalnie jest to także dobra informacja dla samochodów elektrycznych. Jednym zarzutów do pierwotnej normy Euro 7 było to, że producenci musieliby kompletnie porzucić rozwijanie nowych technologii, na rzecz dostosowania aut do norm emisji. Jeśli lżejszy wariant Euro 7 wejdzie w życie, koncerny samochodowe otrzymają czas na badanie i rozwijanie alternatywnych paliw i technologii.

Zobacz też: Jaguar F-Type ZP Edition to ostatni benzynowy samochód sportowy w historii marki

To jeszcze nie koniec

Jednak od poparcia Parlamentu Europejskiego, do wprowadzenia nowych przepisów jest jeszcze daleka droga. Decyzja europosłów musi zostać jeszcze zatwierdzona, co powinno nastąpić 1 listopada.

Później komisja, parlament i rada UE będą musiały ustalić wspólną wersją nowych przepisów i złożyć pod nią podpis. Dopiero wtedy ostateczny wygląd normy Euro 7 zostanie poddany głosowaniu i przy pozytywnym wyniku, wejdzie w życie. Nastąpi to prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.