Przegląd samochodu – rewolucja od 1 września!

Nowe przepisy o kontroli technicznej jednak będą, ale wejdą w życie dopiero z początkiem września 2022 roku. Przegląd samochodu podczas wizyty mocno się zmieni – diagnosta będzie robić zdjęcia, a spóźnialscy zapłacą więcej.

Temat zmian w przepisach o przeglądach pojazdów ciągnie się już od października 2020 roku. Projekt zmian na początku lutego trafił do Komisji Prawniczej, a teraz czeka go zatwierdzenie przez rząd i parlamentarzystów, by na koniec wylądować na biurku prezydenta – Andrzeja Dudy.

Przegląd samochodu – nowe zasady

Zgodnie z założeniem już 1 września 2022 r. powinien działać nowy system kontroli stanu technicznego aut w Polsce. Głównym założeniem zmian ma być uszczelnienie systemu, które aktualnie jest dość mocno niedostosowany do rzeczywistości. To oznacza, że wielu kierowców będzie miało duży problem z uzyskaniem pieczątki w dowodzie rejestracyjnym.

Pierwszą dużą zmianą będzie obowiązek robienia zdjęć badanego pojazdu przez diagnostę. Zdjęcia będą przechowywane przez stację kontroli pojazdów przez pięć lat i będą musiały prezentować „bryłę pojazdu wraz z tablicą rejestracyjną na stanowisku kontrolnym do wykonywania badań technicznych i zdjęcie przedstawiające wskazanie drogomierza oraz informacje dotyczące daty i godziny jej wykonania”.

Takie zasady wykluczą proceder polegający na „załatwianiu przeglądu” w stacji, gdzie nawet nie pojawił się dany samochód. Niestety, aktualnie takie sytuacje mają miejsce i wielu właścicieli stacji kontroli pojazdów uznaje to za akceptowalny proceder.

Nowa procedura – ponowne badanie techniczne

Nowością będzie „ponowne badanie techniczne”, z którego będzie mógł skorzystać każdy, kto uzna, że jego badanie techniczne zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami prawa. W takim przypadku w ciągu dwóch dni roboczych kierowca będzie miał prawo odwołać się do dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego, żeby przeprowadzić ponowne badanie. Będzie ono wykonane przez tego samego diagnostę co poprzednio, ale tym razem przy udziale pracownika TDT.

Przeczytaj: Rajdowe przeglądy – pół roku spokoju, a potem?

Jeśli w pierwotnym badaniu zostaną odnalezione naruszenia, diagnosta wyda zaświadczenie o przejściu nadania, a koszt procedury poniesie właściciel stacji kontroli pojazdów. W przypadku, gdy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i nie wykryto nieprawidłowości – za dodatkowe badanie zapłaci właściciel pojazdu.

Spóźniony przegląd – czeka Cię dopłata

Pomysłodawcy zmian chcą wprowadzić dodatkową opłatę dla każdego, kto spóźni się z przeglądem o więcej niż 30 dni. W takim przypadku będzie obowiązywać podwojona stawka za badanie. Zasady nie dotyczą posiadaczy pojazdów, których termin upłynął w czasie, gdy pojazd był czasowo wycofany z ruchu, miał uszkodzone zasadnicze elementy konstrukcji nośnej nadwozia lub wystąpiły istotne szkody. Opłata dodatkowa będzie przychodem Transportowego Dozoru Technicznego.

Dla kierowców, którzy pojawia się w stacji kontroli pojazdów do 30 dni przed wyznaczonym terminem przeglądów czeka bonus – otrzymają pieczątkę z datą następnej wizyty określoną na rok od poprzednio wyznaczonej daty.

Stacje Kontroli Pojazdów pod większą kontrolą

Nowe przepisy zaostrzą zasady nie tylko w stosunku do posiadaczy pojazdów, ale również dla właścicieli stacji kontroli pojazdów. W ramach nowelizacji przepisów starosta przynajmniej raz w roku będzie musiał sprawdzić warunki lokalowe i sprzętowe w SKP działających na jego terenie. Kontrolowana będzie również prowadzona dokumentacja. W przypadku nieprawidłowości właściciel stacji będzie musiał się liczyć z karą finansowa. Jeśli podczas drugiej kontroli uchybienia nie zostaną naprawione – starosta wyda zakaz prowadzenia stacji kontroli pojazdów.

Od 1 września 2022 r. na stanowisku diagnosty będą mogły pracować jedynie osoby mające średnie wykształcenie branżowe lub średnie wykształcenie oraz przynajmniej 3-letnią praktykę. Takie same wymogi będą dotyczyć osób kontrolujących stacje.

Nowe przepisy nakładają na diagnostów obowiązek wykonywania badań technicznych przy użyciu wymaganego wyposażenia kontrolno-pomiarowego. To oznacza, że badania będą bardziej kompletne i nie da się pominąć czynności takich, jak na przykład kontrola emisji spalin.