Rajd Dakar: „Hołek” i Kurzeja z wielkimi problemami

Dakar
fot. Krzysztof Hołowczyc

Niestety, Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja zatrzymali się na trasie drugiego etapu 46. Rajdu Dakar. Według nieoficjalnych doniesień, duet AzotoPower czeka na pomoc ciężarówki serwisowej. Pozytywną informacją jest za to fakt, iż familia Goczałów dominuje w kategorii Challenger, pędząc po drugi z rzędu… hat-trick!

W dzisiejszym menu 46. edycji najtrudniejszego maratonu na świecie znajdowało się około czterysta sześćdziesiąt kilometrów jazdy, z czego blisko połowę stanowił odcinek specjalny. Stawka Rajdu Dakar miała przejechać z Al-Henakiyah do Al-Duwadimi, pokonując wydmy, kamieniste bezdroża i… krótką partię z przyczepnym asfaltem. Zgodnie z zapowiedziami, organizatorzy nie stosują w tym roku żadnej taryfy ulgowej, a Dakar ma piekielne oblicze.

Zobacz też: PZM: „Nie chcieliśmy uderzać w żadną grupę, a rozwiązać palący problem”

Niestety, boleśnie przekonali się o tym Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja. Nasi rodacy minęli punkt pomiarowy „167” z pięćdziesiątym szóstym wynikiem, ale nie pojawili się na kolejnym „checkpoincie” zlokalizowanym na dwieście dwudziestym szóstym kilometrze. W momencie publikacji niniejszego artykułu nie znamy dokładnej przyczyny tego opóźnienia. Według nieoficjalnych źródeł, ekipa AzotoPower urwała koło i czeka na pomoc ciężarówki serwisowej. Serwis motorsport.com poinformował, iż nasi rodacy mogli także ratować się przed kraksą z motocyklistą. Pozostaje nam czekać na oficjalne wieści i… trzymać kciuki!

Zwycięzcami drugiego etapu w kategorii Ultimate zostali Stephane Peterhansel i Edouard Boulanger. Podopieczni „fabryki” Audi wyprzedzili Loeba i Lurqina oraz Quintero i Zenza.

Dakar
fot. Dakar Rally – oficjalny profil Facebook

Goczał, Goczał, Goczał!

Kiedy większość zawodników dysponujących „tradycyjnymi” samochodami przecięła linię mety drugiego etapu, z saudyjskim piaskiem walczą wciąż reprezentanci klasy Challenger. Obecna sytuacja jest wręcz… idealna – według informaci z punktu pomiarowego „342” na czele znajdują się trzy załogi Energylandia Rally Team. Podobnie jak wczoraj, Goczałowie walczą o pustynny hat-trick. Jak na razie prowadzą Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, drugie miejsce piastuje Marek Goczał z Maciejem Martonem, Eryk i Oriol Mena zamykają wirtualne podium. Pełnię biało-czerwonego szczęścia zapewnić może… Dariusz Rodewald. Polski mechanik z ekipy Boss Machinery Team de Rooy pozostaje liderem w grupie „truck”.

Klasyfikację generalną Rajdu Dakar znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej imprezy. Po więcej emocji z najtrudniejszego maratonu na świecie zapraszamy na rallyandrace.pl.

W Rally and Race cenimy sobie zdanie naszych czytelników. Zachęcamy Was do wyrażania własnych opinii i dyskusji w mediach społecznościowych. Jesteśmy też otwarci na wymianę argumentów. Wspólnie budujmy i wspierajmy społeczność kibiców oraz polski motorsport!