„Wracamy do Polski z tytułem mistrzowskim! I to jest najważniejsze. Plan został wykonany, może nie w stu procentach, tak jak zakładaliśmy, ale wynik ten bardzo nas cieszy. Mamy powody do zadowolenia. Musimy także brać pod uwagę jak zakończyła się dla nas runda w Słomczynie i jak od samego początku przebiegała runda na Słowacji.”
„Pierwszego dnia, w sobotę, rozegraliśmy tylko dwie kwalifikacje z zaplanowanych trzech. Na koniec dnia nasza sytuacja, pozwolę sobie tutaj użyć takiego określenia nie była kolorowa! Nasz udział w finale mówiąc wprost był zagrożony. W sumie opóźnienia w harmonogramie zadziałało na naszą korzyść.
Możliwość odpoczynku i szansa na jeszcze dokładniejsze przejrzenie auta zagwarantowały nam to, że w niedzielny poranek podczas trzeciej kwalifikacji dynamiczna, taktyczna, ale i też zdecydowana jazda zapewniła nam wejście do finału. Ostatni bieg kwalifikacyjny tej rundy rozpoczęliśmy z piątego pola. Dobrze dobrana taktyka co do momentu przyjechania Joker Lap, oraz bardzo zdecydowane wyprzedzenie zawodnika tuż przed metą zapewniły nam trzecie miejsce w rundzie i finalnie tytuł mistrzowski.” – podsumowuje rundę na Slovakia Ring Łukasz Zoll.
