Sportowe samochody też zmieniają właścicieli. Jednak w przypadku rajdowki czy wyścigówki, oprócz klasycznych oględzin nadwozia, podwozia i silnika dochodzi ocena stanu klatki bezpieczeństwa. Tym bardziej, że jest to element auta, który nie powinien podlegać naprawie w razie uszkodzenia. Podpowiadamy, jak ocenić stan i fachowość wykonania tego elementu.
W polskich realiach klatka bezpieczeństwa nie widnieje w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Jest to nienormalna sytuacja, która stała się normą. Nie z winy właścicieli tych pojazdów tylko braku regulacji prawnych. Dlatego kupując takie auto należy mieć świadomość problemów podczas okresowych badań kontrolnych.
Problemy z klatką bezpieczeństwa to nie dopuszczenia do startu
Pamiętajmy, że wszelkie ingerencje w klatkę bezpieczeństwa zauważone podczas badania technicznego przed startem w imprezie będą podstawą do nie dopuszczenia do startu zarówno w imprezie rangi krajowej i jak okręgowej. Należy pamiętać, że decydując się na auto z klatką bezpieczeństwa musi ona spełniać minimum wymogi załącznika J niezależnie od rangi imprezy. Tyczy się to także klatki tak zwanej „skręcanej”.
Zobacz także: Legalna rajdówka? Jest okienko ale…
Rozbudowana – droższa, ale bezpieczniejsza
Same klatki bezpieczeństwa mogą różnić się stopniem rozbudowania w zależności od dyscypliny czy preferencji właściciela. Więc oglądając auta tej samej marki możemy zobaczyć klatki mniej lub bardziej rozbudowane. Np. do wyścigów klatka jest rozbudowana po stronie kierowcy, a w rajdach dochodzi bardziej rozbudowana część również po stronie pilota. Ale generalnie tutaj kierunek jest jeden. Jeśli klatka jest, musi być profesjonalna.
Przydatne są także zastrzały do kielichów i ich samo wzmocnienie co jednocześnie wzmacnia nam całą konstrukcję pojazdu w razie ewentualnego zdarzenia na trasie. Ale chyba co ważniejsze usztywnia go i pojazd staje się odporniejszy na wszelkie dziury w drodze czy nieplanowane wizyty poza trasą.
Podstawą jest dokumentacja. Jeśli montaż był w profesjonalnej firmie to klatka bezpieczeństwa musi posiadać certyfikat z dokumentacją fotograficzną i szczegółowymi parametrami. Jest to bardzo ważny dokument i najlepiej od razu zrobić jego kopię lub skan. Jeśli taki dokument został zgubiony lub jest nieczytelny to można zwrócić się bezpośrednio do firmy montującej o archiwalną kopię.
Zobacz także: Jak tłumaczy się policja z kontroli aut rajdowych na Barbórce
Klatki montowane przez firmy i indywidualnie
Warto jednak pamiętać, że spora część klatek bezpieczeństwa została zakupiona w profesjonalnej firmie, ale później samodzielnie zamontowana przez inny warsztat. W tym momencie o dobór materiału możemy być spokojni, ale należy ten montaż skontrolować bo taka klatka certyfikatu producenta już nie posiada mimo, że wyprodukowała ją firma specjalistyczna.
Na szczęście znaczna część kontroli klatki bezpieczeństwa przed zakupem auta może być zrobiona wizualnie. Oczywiście dla osoby świeżej w motorsporcie będzie to trudniejsze, ale mankamenty i niedoróbki są do wyłapania gołym okiem.
Podstawowe punkty przez które należy przejść oglądając pojazd:
- wszystkie spawy niezależnie od ich typu łączące rury muszą być identyczne i muszą być położone na pełnym obwodzie rury. Nie może być przerw w spoinach.
- wszystkie odcinki rur muszą się idealnie spotykać i niedopuszczalne jest ich odchylenie względem punktów styku
- odcinki proste, oraz w szczególności odcinki gięte nie mogę nosić śladów spłaszczeń, pofałdowań i zmarszczeń, to może wskazywać na wypadkową przeszłość lub ingerencję.
- wszelkie pęknięcia wzdłużne czy poprzeczne dyskwalifikują klatkę bezpieczeństwa
- każda ze stóp mocowań klatki bezpieczeństwa powinna posiadać 3 śruby mocujące dla pałąka głównego i pół pałąków bocznych i po 2 śruby dla podpór tylnych. Jedynie klatki homologowane nie muszą mieć śrub mocujących.
- minimalna powierzchnia płytek wzmacniających to 120cm kwadratowych, a stóp klatki 60cm kwadratowych każda.
- klatka bezpieczeństwa powinna być symetrycznie spasowana z nadwoziem.
- wszelkie metody naprawcze stosowane w blacharce, typu szpachlowanie lub silikon są niedopuszczalne i dyskwalifikują taką klatkę bezpieczeństwa.
- stała i określona średnica rur 40x2mm lub 38×2,5mm dla wszystkich elementów klatki bezpieczeństwa poza pałączkiem głównym który może mieć 45,2,5mm lub 50x2mm.
- warto też sprawdzić czy klatka jest dostatecznie rozbudowana względem roku homologacji danego samochodu.
- razem z profesjonalnie zamontowaną klatką bezpieczeństwa powinien być dostępny dokument od producenta.
- warto sprawdzić czy w parze z montażem klatki bezpieczeństwa zostało obspawane nadwozie, wzmocnienie seryjnych spawów poprawia sztywność i trwałość „budy”.
Uszkodzenia lakieru i przetarcia klatki bezpieczeństwa są czymś normalnym. Przy wsiadaniu i wysiadaniu oraz mocowaniu interkomu oraz innych gadżetów łatwo ją zarysować. Ale jednocześnie świadczy to również o estetyce pojazdu. Da się to utrzymać w czystości poprzez naklejki i otuliny ochronne.
Internet i brak prywatności tym razem pomocne
Przed samym wyjazdem na oględziny warto poszukać historii pojazdu w internecie. Jest to dosyć proste bowiem obecnie na trasie pełno jest kibiców którzy nagrywają przejazdy. Więc można odszukać po nazwisku kierowcy gdzie startował i czy nie było większych przygód na trasie. W wynikach również możemy zobaczyć czy załoga dojechała do mety czy ma odnotowanie nie ukończenie imprezy.
Pamiętajmy, że zgodnie ze sztuką klatek bezpieczeństwa nie naprawia się po poważnym wypadku. Są to jednorazowe środki ochronne. Jednocześnie należy być świadomym, że jeśli doszło do uszkodzenia klatki to znaczy że wypadek był już z kategorii tych „mocnych” i naszym zdaniem należy sobie taki zakup odpuścić.
Fot. rallyart.pl