Verstappen zwycięża i pobija rekord w przerwanym Grand Prix Meksyku

Grand Prix Meksyku dla Verstappena
Fot. Getty Images/Red Bull Content Pool

Max Verstappen odniósł pewne zwycięstwo podczas Grand Prix Meksyku, które zostało przerwane przez kraksę Kevina Magnussena. Holender na mecie pokonał Lewisa Hamiltona i Charlesa Leclerca. Dramat w domowym wyścigu przeżył Sergio Perez, który już po pierwszym okrążeniu odpadł z rywalizacji.

Przed startem Grand Prix Meksyku zespół Astona Martina drugi raz z rzędu złamał zasady parku zamkniętego i wymienił w samochodzie Lance’a Strolla kilka części o innej specyfikacji. Tym samym oznaczało to, że Kanadyjczyk był zmuszony do rozpoczęcia wyścigu z pit lance, a więc tak samo, jak w Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Po sobotnich kwalifikacjach karę przesunięcia o 10 pozycji otrzymał Logan Sargeant za wyprzedzanie przy żółtych flagach w Q1. Dla kierowcy Williamsa nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ w czasówce nie ustanowił w ogóle czasu okrążenia, ale do jego dorobku dopisano dwa punkty karne.


Na starcie pozycji nie obronił Charles Leclerc, który wolno wystartował i na dojeździe do pierwszego zakrętu został wyprzedzony przez Verstappena. Za kierowcę Ferrari zabrał się również Sergio Perez, ale zbyt optymistycznie podszedł do zadania i zderzył się z Monakijczykiem, wypadając z toru. W samochodzie Leclerca doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła, natomiast dla Meksykanina był to koniec marzeń o dobrym wyniku przed własną publicznością.

Świetną pozycję na starcie obronił za to Daniel Ricciardo, który podążał na czwartej pozycji, starając się uciekać Lewisowi Hamiltonowi.

Na piątym okrążeniu w związku z porozrzucanymi częściami przedniego skrzydła z samochodu nr 16, na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa. Po dwóch kółka rywalizacja została wznowiona.

Po restarcie do Ricciardo w końcu dojechał Hamilton, który nie miał problemu z wyprzedzeniem swojego rywala i awansował na czwartą lokatę, rzucając się w pogoń za Carlosem Sainzem.

Pierwszym kierowcą z czołówki, który zdecydował się na zjazd po nowe opony, był Verstappen. Holender na dwudziestym okrążeniu zjechał po komplet opon twardych, wcześniej skarżąc się na zachowanie pośredniego ogumienia. Na tym samym etapie do Sainza na mniej, niż sekundę dojechał Hamilton i mógł posługiwać się systemem DRS.

Na podcięcie kierowcy z numerem 55 zdecydował się Mercedes, ściągając na 25. kółku Hamiltona. Siedmiokrotny mistrz świata F1 bez zaskoczenia skorzystał z twardej mieszanki. Chwilę później na ten sam wariant zdecydował się McLaren, ściągając po zestaw świeżych C3 Oscara Piastri.

Niezadowolony z momentu ściągnięcia do boksu był za to George Russell. Brytyjczyk wściekle dopytywał, dlaczego musiał zjechać, skoro po wyjeździe znalazł się za plecami Alexa Albona. Inżynier poinformował swojego podopiecznego, że mógł znaleźć się nawet za Norissem, stad taka strategia. Russell jednak szybko dojechał do Albona i wyprzedził zawodnika Williamsa.

Za plecami liderów doszło do ciekawego pojedynku zawodników, którzy startowali z końca stawki. Yuki Tsunoda jadący na 11. pozycji nie obronił się przed atakiem Strolla. Kanadyjczyk mimo startu z alei serwisowej szybko odrabiał straty.

Po 30. kółkach do boksu w końcu zjechali kierowcy Ferrari. Najpierw mechaników odwiedził Sainz, a następnie Leclerc. Duet kierowców został sprawnie obsłużony.

Do dość dziwnej sytuacji doszło z udziałem Kevina Magnussena. Duńczyk na wyjściu z ostatniego zakrętu szeroko wyjechał na pobocze, ledwo utrzymując samochód w ryzach.

Pech kierowcy Haasa jednak nie opuszczał. Na 34 okrążeniu Magnussen rozbił swój samochód w drugim sektorze, wywołując przy tym samochód bezpieczeństwa, a po chwili czerwoną flagę. Powodem kraksy okazała się awaria tylnego lewego zawieszenia.

 

Restart Grand Prix Meksyku

Przed startem Grand Prix Meksyku zespół Astona Martina drugi raz z rzędu złamał zasady parku zamkniętego i wymienił w samochodzie Lance’a Strolla kilka części o innej specyfikacji. Tym samym oznaczało to, że Kanadyjczyk był zmuszony do rozpoczęcia wyścigu z pit lance, a więc tak samo, jak w Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Po sobotnich kwalifikacjach karę przesunięcia o 10 pozycji otrzymał Logan Sargeant za wyprzedzanie przy żółtych flagach w Q1. Dla kierowcy Williamsa nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ w czasówce nie ustanowił w ogóle czasu okrążenia, ale do jego dorobku dopisano dwa punkty karne.

Po naprawie uszkodzonej bariery i uprzątnięciu samochodu Magnussena kierowcy ponownie ustawili się na pozycjach startowych w kolejności zajmowanych miejsc przed przerwaniem rywalizacji. W TOP5 Hamilton zdecydował się jako jedyny na opony pośrednie do ostatnich 35. okrążeń.

W przeciwieństwie do pierwszego startu ten drugi przebiegł dość spokojnie i bez ekscesów. Czołówka nie zmieniła swoich pozycji, choć blisko awansu był Hamilton na rzecz Leclerca. Brytyjczyk robił zdecydowanie użytek z pośredniego zestawu opon i usiadł na tylnym skrzydle kierowcy Ferrari.

Po dwóch okrążeniach ponownie został aktywowany system DRS i kierowca Mercedesa mógł bardziej agresywnie atakować swojego rywala. Hamilton skorzystał na tym na 40. kółku i awansował przed zawodnika Ferrari.

Za plecami Hamiltona i Leclerca walkę o pozycję toczyła inna dwójka kierowców Ferrari i Mercedesa. Sainz nie był w stanie odjechać na ponad sekundę Russellowi, który co chwilę próbował zmusić Hiszpana do błędu. Russell nie mógł jednak czuć się bezpiecznie, ponieważ za nim w zasięgu DRS podążał również Ricciardo.

Świetne tempo w walce o 7. pozycję prezentował Tsunoda. Japończyk był wyraźnie szybszy od Piastriego, którego starał się wyprzedzić na 48. okrążeniu, jednak nie zdołał awansować. Kolejną próbę kierowca AlphaTauri podjął okrążenie później, jednak zbyt szybko starał się zamknąć zakręt i zahaczył o przód McLarena. W efekcie Tsunoda obrócił się w zakręcie nr 1 i spadł na tył stawki.

Na 15. okrążeń przed metą do Piastriego dojechał jego zespołowy partner. Australijczyk został poproszony o niepodejmowanie walki z Norrisem, co ten uczynił i przepuścił bardziej doświadczonego kolegę po minięciu pierwszej szykany. Brytyjczyk tym samym rzucił się w pogoń za Ricciardo. Kierowca AlphaTauri nie miał zbyt wielu argumentów w pojedynku ze swoim byłym zespołowym kolegą i już przy pierwszej próbie ataku był zmuszony do pogodzenia się ze spadkiem na P7.

Norris jednak nie poprzestał na tym i ruszył w pogoń za Russellem. Na pięć okrążeń przed metą zawodnik McLarena dojechał do kierowcy Mercedesa i na początku drugiego sektora wyszedł zwycięsko z rywalizacji w sekcji wolnych zakrętów. Tym samym awansował na piąte miejsce.

Dwa kółka później z rywalizacji wycofał się Stroll. Kanadyjczyk po kontakcie w sekcji stadionowej starł się z Bottasem, co w efekcie doprowadziło do uszkodzenia samochodu. Dla Astona Martina był to drugi cios w wyścigu po tym, jak wcześniej udział w Grand Prix Meksyku zakończył z powodów technicznych Fernando Alonso.

Na ostatnim okrążeniu do Russella dojechał Ricciardo, jednak kierowca AlphaTauri mimo próby ataku nie przeskoczył Brytyjczyka. Tym samym wyścig zakończył się pewnym zwycięstwem Verstappena,dla którego była to 16. wiktoria w sezonie, co jest kolejnym rekordem pod tym względem w Formule 1.

Klasyfikacja Grand Prix Meksyku:

P Kierowca Zespół Rezultat
1 Max Verstappen Oracle Red Bull Racing 71 okr.
2 Lewis Hamilton Mercedes-AMG Petronas F1 Team + 13,875
3 Charles Leclerc Scuderia Ferrari + 23,124
4 Carlos Sainz Jr Scuderia Ferrari + 27,154
5 Lando Norris McLaren F1 Team + 33,266
6 George Russell Mercedes-AMG Petronas F1 Team + 41,020
7 Daniel Ricciardo Scuderia AlphaTauri + 41,570
8 Oscar Piastri McLaren F1 Team + 43,104
9 Alexander Albon Williams Racing + 48,573
10 Esteban Ocon BWT Alpine F1 Team + 1:02,879
11 Pierre Gasly BWT Alpine F1 Team + 1:06,208
12 Yuki Tsunoda Scuderia AlphaTauri + 1:18,982
13 Nico Hülkenberg MoneyGram Haas F1 Team + 1:20,309
14 Valtteri Bottas Alfa Romeo F1 Team Stake + 1:20,597
15 Zhou Guanyu Alfa Romeo F1 Team Stake + 1:21,676
16 Logan Sargeant Williams Racing + 1 okr.
NSK Lance Stroll Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team
NSK Fernando Alonso Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team
NSK Kevin Magnussen MoneyGram Haas F1 Team
NSK Sergio Pérez Oracle Red Bull Racing