Audi wygrał Rajd Dakar. Niemiecki producent został pierwszym producentem, który odniósł zwycięstwo w największym rajdzie terenowym świata wykorzystując do napędzania kół wyłącznie silnik elektryczny.
Czwarte zwycięstwo Carlosa Sainza i Lucasa Cruza zapewniło im – oraz prowadzonemu przez Hiszpana Audi RS Q e-tron – miejsce na okładce najnowszego, 43. wydania magazynu RALLY and RACE. Sukces trzyletniego programu świętowano również w centrali w Ingolstadt, w najbardziej typowy dla Audi sposób – dosłownie i w przenośni wyciągając wtyczkę.
Marka czterech pierścieni wygrała swój ostatni wyścig w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC w 2016 roku, a w 2020 i 2021 roku wygrała podczas swoich ostatnich zmagań w DTM oraz Formule E. Tak samo zrobiono w przypadku Dakaru, kończąc program startów RS Q e-tron ze skutkiem natychmiastowym.
Problem w tym, że Audi zarejestrowało się jako producent w Mistrzostwach Świata Rajdów Terenowych W2RC, zobowiązując się tym samym do udziału w pełnym sezonie 2024. Tegoroczny kalendarz składa się z pięciu rund, z których zakończyły się już dwie – po Dakarze w Arabii Saudyjskiej zorganizowano Abu Dhabi Desert Challenge w pobliskim emiracie.
Audi oczywiście nie stawiło się na drugiej rundzie sezonu, czym zdenerwowało sędziów zawodów. Ci nie mieli litości i ukarali niemieckiego producenta na podstawie artykułu 3.4.3 regulaminu sportowego.
Na niemieckiego producenta nałożona została kara finansowa w wysokości 750 tysięcy euro. Co prawda 562,5 tysiąca z tej kwoty zostało zawieszone pod warunkiem, że Audi weźmie udział we wszystkich pozostałych rundach, lecz to nie nastąpi. W uzasadnieniu możemy przeczytać, że nieobecność jednego ze zgłoszonych producentów „szkodzi wizerunkowi” mistrzostw.
Co ciekawe, pomimo opuszczenia drugiej rundy, Sainz i Cruz wciąż są liderami mistrzostw świata w klasyfikacjach kierowców i pilotów. Audi zapowiedziało odwołanie się od nałożonej kary.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.