Finałowa runda Driftingowych Mistrzostw Polski na torze Poznań była niezwykle pechowa dla Bartosza Ostałowskiego. Jego BMW aż dwukrotnie musiało być gaszone podczas zawodów.
„Takiego scenariusza przebiegu finałowej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski na Torze Poznań nigdy bym się nie spodziewał… Razem z Furią dwukrotnie stanęliśmy w płomieniach… Całe zawody to emocjonalny roller coaster!” – podsumował Bartosz Ostałowski
