Vtec Cup Poland 2022 Tor Poznań – wyniki

fot. Vtec Cup Poland - oficjalny profil Facebook

Czwarta runda turnieju VTec Cup Poland 2022 jest już historią. Tym razem stawka czempionatu zawitała na polską świątynię ścigania – Tor Poznań. Zawodnicy poza walką ze stoperem musieli też zmierzyć się z typowo wakacyjną, upalną pogodą…

Pierwszy weekend sierpnia bez cienia wątpliwości obfitował w motorsportowe emocje na Torze Poznań. Kibice mogli najpierw podziwiać w akcji najpotężniejsze, torowe bestie w ramach sobotniej 5. rundy turnieju Track Masters, aby następnego dnia rozkoszować się pojedynkami o najlepsze czasy okrążenia podczas 4. odsłony cyklu Vtec Cup Poland. Do stolicy województwa wielkopolskiego zawitali właściciele i sympatycy motoryzacji z kraju kwitnącej wiśni, którzy to zaprosili do wspólnej rywalizacji posiadaczy pojazdów z rynku europejskiego i amerykańskiego. Niedzielne warunki wydawały się wręcz… idealne. Nitka toru była doskonale nagumowana, kolejne, personalne rekordy wisiały więc w powietrzu. Jednakże mimo wcześniejszych prognoz, stawka Vtec Cup zyskała kolejnego oponenta… Poza stoperem i możliwościami maszyny, należało zmierzyć się z… wakacyjnym upałem!

Gorąca atmosfera

Dość szybko okazało się, iż uczestnicy imprezy będą musieli zadbać nie tylko o skupienie podczas mierzonych okrążeń… Równie istotne stało się odpowiednie chłodzenie maszyn oraz organizmu. Temperatura naprawdę dawała w kość kierowcom i kibicom, wpływając naturalnie na osiągi samochodów i szybsze zużycie ogumienia. W poznańskim piekarniku najlepiej poradził sobie Michał Małecki (klasa „VIP”). Małecki za sterami bolidu z Formuły Renault 2.0 wykręcił czas 1:35:798, robiąc też niemałą furorę w padoku. Maszyna nie tylko brylowała na torze, stała się też celem wielu obiektywów oraz atrakcją dla kibiców.

W klasie „B Pro” triumfował Mateusz Jarzombek (1:42:498). Mateusz, twarz i organizator Vtec Cup Poland ściga się razem z uczestnikami, naturalnie jego rezultat nie będzie brany pod uwagę przy klasyfikacji sezonowej. W „D Pro” najszybszy okazał się Mateusz Wujciów (1:50:776), autor projektu „Spoon EG3”, z którym rozwialiśmy kilka tygodni temu. Grupa „K Pro” padła łupem Szymona Sikory (1:45:301). W kategorii „Street” zwyciężył Tomasz Kapała „1:54:661”, w „Street +” najlepszy rezultat osiągnął Jarosław Grabowski. Tabelę „Open” otwiera Michał Jakubek z Fast Family (1:49:908), Piotr Szymański pokonał rywali ścigających się w kategorii „Open +”. Sumarycznie sklasyfikowano aż… 74 zawodników!

Głos motorsportowego ludu

Jak wyglądała czwarta odsłona cyklu Vtec Cup Poland 2022? O wrażenia z rywalizacji na Torze Poznań zapytaliśmy uczestników, Jerzego Mieszczańskiego oraz Mateusza Wujciów:

Jerzy Mieszczański – Hawk Racing

Na Vtec Cup zawsze jeżdżę z wielką przyjemnością, w tym sezonie była to już „miłość od pierwszego wjazdu na padok”. Sezon zaczął się dla mnie dość pechowo, bo na Silesia Ring nie dotarłem z powodu choroby. Do Poznania wpadam już po raz trzeci w tym roku, i nie będę ukrywał, czekałem na to wydarzenie jak dziecko na Mikołaja i prezenty pod choinką.

Event, sam w sobie, jest czymś totalnie nie z tej ziemi. Rzadko można poczuć się tak, że zaraz po przyjeździe wydaje się nam, że jesteśmy w gronie jednej, wielkiej rodziny… To uczucie, którego nie ma chyba na żadnych, innych zawodach. Ponadto stawka jest bardzo mocna. Tu nie ma miękkiej gry, wzajemnie motywujemy się do robienia coraz to lepszych czasów. A te osiągają już abstrakcyjny poziom. To nadal zabawa, a niektórzy wykręcają rezultaty profesjonalistów. Organizacja jest na najwyższym poziomie. Sam od pewnego czasu przyznaję, że jestem częścią rodziny Vteca. Jestem szczęśliwy, że mogę tu być!”.

Mateusz Wujciów – Spoon EG3

Impreza przebiegała bardzo sprawnie, już od samego początku. Wcześniej otrzymaliśmy wytyczne odnośnie harmonogramu i przebiegu imprezy. Pierwsza sesja wydawała się tą najszybszą, głównie z powodu temperatury, nie było jeszcze tak gorąco. Było też kilka technicznych przerw w związku z awariami czy wizytami poza torem, był więc czas na chwilę relaksu i ucieczki przed Słońcem. Atmosfera była znakomita, ludzie nawzajem się wspierali, ba, pomagali sobie przy samochodach. Nawet gdy rywalizowali w jednej klasie. Mimo walki i pojedynków na torze, dzień kończyliśmy w naprawdę świetnych humorach. 

Jak wspomniałem, pierwsza sesja była tą najszybszą, również dla mnie. Z okrążenia na okrążenie pobijałem swoje wcześniejsze rekordy. Na drugiej sesji podniosłem poprzeczkę na atakowaniu ostatniego zakrętu. Na jednym z okrążeń za wcześnie zacząłem zacieśniać wiraż, przez co w szczycie musiałem na chwilę wyprostować auto. Wchodząc w zakręt już byłem pewien, że na wyjściu wylecę w trawę i już szykowałem się na ratowanie siebie i auta. Udało się w pełnym opanowaniu i spokoju uratować się z opresji. Tak naprawdę, to wszystko dzięki pracy na symulatorze Asseto Corsa. Scenariusz przetrenowany nie raz!”.

Kolejna runda sezonu Vtec Cup Poland odbędzie się już 10 września na Moto Parku Ułęż. Wszystkie informacje dotyczące Vtec Cup Poland znajdziecie na oficjalnej stronie turnieju.