Mercedes W15 jako srebrno-czarna strzała w sezonie 2024 F1

Mercedes W15 na sezon 2024 F1
Fot. Mercedes-Benz

Mercedes Petronas AMG F1 Team jako przedostatni zespół w stawce zaprezentował swój samochód na tegoroczny sezon F1. Po rozczarowującym sezonie 2023 zespół z Brackley zrobi wszystko, aby odbudować formę w 2024 roku.

Mercedes W15 to nowy model wielokrotnych mistrzów świata, który ma pomóc srebrnym strzałą wrócić na zwycięską ścieżkę. Sezon 2023 był pierwszym od 2011, kiedy ekipa spod znaku trójramiennej gwiazdy ani razu nie stanęła na najwyższym stopniu podium w Grand Prix. Poprzedni rok był również drugim z rzędu bez zwycięstwa Lewisa Hamiltona, a jego posucha w wygrywaniu trwa od Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2021.

Po odejściu od błędnej koncepcji zero sidepod w ubiegłym sezonie wyniki czarnych samochodów nieco się poprawiły, natomiast wciąż nie na tyle, aby stawić czoła Red Bullowi i Ferrari na drodze o wygranie wyścigów w poprzednim roku. Mercedes W15 E Performance to model, który opiera się na doświadczeniach z poprzednich dwóch sezonów i umożliwia zespołowi wprowadzenie większych zmian, których nie dało się wprowadzić w trakcie sezonu.

Zmiany te obejmują nowe podwozie i nową obudowę skrzyni biegów. Pod względem aerodynamicznym skupiono się na wydajności, dążeniu do uzyskania większego docisku przy mniejszym oporze i przekazanie tego na tor w sposób, który uzupełnia funkcję zawieszenia i opon.

Fot. Mercedes-Benz

„W przypadku samochodów obecnej generacji duża część osiągów wynika z interakcji podłogi z torem. Skuteczność samochodu zależy od tego, jak dobrze podłoga może zachowywać się aerodynamicznie”powiedział dyrektor techniczny zespołu James Allison. „Duży nacisk położono na ulepszenie nieprzewidywalnej tylnej osi poprzedniego samochodu. Ciężko pracowaliśmy, aby obie osie, a szczególnie tylna, zachowywały lepszą kontrolę nad oponą niż w W14. Poczyniliśmy również pewną poprawę w obszarach, w których mogliśmy coś ulepszyć, w tym w zakresie efektu DRS i wydajności w pit stopach”.

Przekonany o poczynionych postępach jest szef zespołu Toto Wolff. Austriak twierdzi, że aby odzyskać mistrzowski blask jego zespół musi pracować na maksymalnych obrotach: „Wiemy, że musimy wspiąć się na wyżyny, aby walczyć na samym szczycie. W tym sporcie nie ma cudów” – skomentował. „Ale nasza ambicja i determinacja są mocne. Od czasu wytyczenia nowego kursu rozwój postępuje prawidłowo. Na naszej liście priorytetów w przypadku tego samochodu mieliśmy kilka pozycji. Wkrótce przekonamy się, czy zrobiliśmy krok, do którego dążyliśmy”.

„Uważam, że poprzednie dwa lata były dla nas konieczne, abyśmy mogli się na nowo dostosować, skalibrować i odkryć ponownie niektóre obszary. Podejście oparte na korzeniach i gałęziach nigdy nie jest łatwe, ale poczyniliśmy postępy i nie możemy się doczekać kolejnego kroku z W15. To nie będzie liniowa ścieżka, ale kiedy się potkniemy, podniesiemy się i będziemy się wspinać dalej”.

Fot. Mercedes-Benz

Nowy Mercedes W15 będzie ostatnim, który poprowadzi Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata F1 po sezonie 2024 odejdzie do Ferrari, ale najpierw chce pożegnać się ze swoim aktualnym zespołem mocnym akcentem: „Wiem, do czego zdolny jest ten zespół. Jestem niesamowicie wdzięczny za pracę każdej pojedynczej osoby w tym zespole. Za każdym razem, gdy jesteś w fabryce, możesz zobaczyć czystą determinację wszystkich. Wszyscy jesteśmy niesamowicie zmotywowani na nadchodzący rok i damy z siebie wszystko w tej podróży”.

„Nauka zdobyta w ciągu ostatnich dwóch lat pomogła nam znaleźć kierunek. Umożliwiło nam to znalezienie naszej gwiazdy polarnej. Nadal będzie to praca w toku, ale z podniesionymi głowami, otwartymi umysłami i pilnie będziemy stawić czoła wszelkim wyzwaniom, jakie się pojawią”.

Kluczem dla Hamiltona w W15 E Performance będzie odnalezienie komfortu, który zapewnia kierowcy kontrolę nad samochodem i w dalszej kolejności wydobycie z niego maksymalnych osiągów: „Jeśli nie czujesz się komfortowo w samochodzie, nie jesteś w stanie wydobyć maksymalnych osiągów. Bardziej stabilny i przewidywalny samochód pozwoli nam wydobyć potencjał nie tylko z samochodu, ale także z nas samych, jako kierowców”.

George Russell, który wkrótce stanie się liderem ekipy potwierdza, że przez ostatni czas jego zespół poczynił postępy. Brytyjski kierowca dodaje, że po przełamaniu ograniczonych osiągów w W14, celem jest poszerzenia okna prac, aby lepiej dostosowywać ustawienia w nowej konstrukcji: „W zeszłym roku poczyniliśmy postępy w zakresie niektórych paskudnych cech W14. Jednak nadal mieliśmy wąskie okno operacyjne, a gdy już je przekroczyliśmy, prowadzenie samochodu było trudne. Jeśli uda nam się w dalszym ciągu poszerzać okno operacyjne samochodu, doda nam to pewności, jako kierowcom, a dzięki temu łatwiej będzie nam znaleźć czas okrążenia”.

Fot. Mercedes-Benz

„F1 to niezwykle trudny sport. Bardzo trudno jest wygrać i dlatego to kochamy. Każda kobieta i mężczyzna w Brackley i Brixworth są bardzo skupieni na dotarciu na szczyt. Kontynuujemy koncentrację i zaangażowanie w roku 2024 i nie mogę się doczekać, dokąd nas to zaprowadzi”.