Ruch na Słomczyńskich szutrach nie maleje. Po 1 rundzie Szutrowego Pucharu, oraz Monte Calvarii czas na 2 rundę EXIDE Szutrowy Puchar Toru Słomczyn. Już na początku marca kierowcy amatorzy będą mogli ponownie rywalizować na luźnej nawierzchni.
Pierwszy weekend marca stawia warunki pod wielkim znakiem zapytania. Kierowcy mogą spodziewać się wszystkiego. Od śniegu poprzez błotniste warunki do suchej lub zmrożonej po nocnych przymrozkach ziemi. Trwa więc wielkie oczekiwanie do pierwszych prognoz, które w przybliżeniu określą czego możemy się spodziewać.
A trasa czeka na miłośników luźnej nawierzchni. Rywalizacja odbywa się na łączonym superoesie z szutrową sekcją Autodromu Słomczyn. Tym sposobem uzyskano niemal pełną sekcję po luźnej nawierzchni. Jest tylko jeden łącznik asfaltowy pod trybuną główną.
Takie warunki to szansa wykorzystania typowego szutrowego ogumienia. Są też tańsze rozwiązania jak opona zimowa. To zagadki zupełnie nietypowe dla kierowców z tego regionu bowiem nie ma w Warszawie czy okolicy okazji do jazdy po szutrach.
Szutrowy Puchar Toru Słomczyn to także duże widowisko dla kibiców. Ogromny przekrój sportowych maszyn pozwala oglądać rywalizację rajdówek, rallycrossówek, crosskartów czy UTV. Znaczna część trasy jest w zasięgu wzroku kibiców bo odcinek wytyczony jest dookoła biura i parku maszyn. Największą atrakcją cieszy się oczywiście hopa, która jest obowiązkowa na każdym przejeździe. Pierwszym tryumfatorem sezonu był Adam Nowak. Kierowca piekielnie szybkiego Subaru Justy Turbo wygrał 1 rundę zaledwie o ułamek setnej sekundy przed Mikołajem Otto w Croskarcie.
Tak wyglądały przejazdy na 1 rundzie: