Kalendarz F1 na sezon 2024 zaprezentowany. Dwie duże zmiany

For. Mark Thompson/Getty Images/Red Bull Content Pool

Tegoroczny sezon Formuły 1 jeszcze nie jest w połowie, a już wiemy, jak będzie wyglądać przyszłoroczna rywalizacja w cyklu Grand Prix. Włodarze serii wraz z FIA opublikowały harmonogram poszczególnych weekendów wyścigowych, gdzie pojawiły się dwie niespotykane zmiany.

Kalendarz F1 na 2024 rok rozpoczyna się podobnie, jak tegoroczny, ale wyścigi w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej odbędą się…w sobotę. Ma to związek ze świętem Ramadan i w związku z tym uwzględniono to przy planowaniu otwarcia przyszłorocznej rywalizacji. To jednak nie koniec zmian na początku sezonu.

Grand Prix Japonii zostanie rozegrane w kwietniu. W tej kwestii wzięto pod uwagę dwie kwestie. Pierwsza to powrót wyścigu w Chinach i rozegranie zaraz przed nim rundy w kraju kwitnącej wiśni (kwestie logistyczne), a druga jest związana z okresem, w jaki wcześniej odbywał się wyścig na Suzuce. Październikowe edycje na legendarnym torze miały to do siebie, iż kolidowały z okresem monsunowym w Japonii, gdzie często dochodziło do przekładania kwalifikacji na niedzielne poranki czy przerywania wyścigów ze względu na intensywne opady deszczu.

Z kwietnia na wrzesień został przesunięty wyścig w Azerbejdżanie, a tradycyjna przerwa wakacyjna rozpocznie się po 21 lipca i Grand Prix Belgii i potrwa do 25 sierpnia, kiedy to kierowcy będą rywalizować na holenderskim Zandvoort.

Sezon zakończy się istnym maratonem, gdzie przez trzy tygodnie kierowcy będą rywalizować kolejno w Las Vegas, Katarze i zakończą sezon w Abu Zabi dopiero 8 grudnia.

Plan Formuły 1 i FIA zakładał od dłuższego czasu, aby bardziej zregionalizować wyścigi obok siebie, co ułatwia w ten sposób logistykę i transport, a także ograniczy ślad węglowy, wobec którego F1 chce być neutralna do 2030 roku: „Cieszę się, że mogę ogłosić Kalendarz F1 na 2024 rok z 24 wyścigami, które zapewnią ekscytujący sezon dla naszych fanów na całym świecie” – powiedział szef F1 Stefano Domenicali. „Istnieje ogromne zainteresowanie i ciągłe zapotrzebowanie na Formułę 1 i uważam, że ten kalendarz zapewnia właściwą równowagę między tradycyjnymi wyścigami a nowymi i istniejącymi obiektami”.

Kalendarz F1 na sezon 2024 zapewnia lepszy przepływ wyścigów w niektórych regionach, a w przyszłości prace pod tym kątem mają być kontynuowane. Podstawową kwestią na przyszły rok było jednak ustalenie fundamentów w tej kwestii: „Chcę podziękować wszystkim promotorom i partnerom za ich wsparcie i wysiłek włożony w realizację tego wspaniałego harmonogramu. Nasza podróż do bardziej zrównoważonego kalendarza będzie kontynuowana w nadchodzących latach, w miarę jak będziemy dalej usprawniać operacje w ramach naszego zobowiązania Net Zero 2030” – dodał Włoch.

Z postępów w budowie nowego kalendarza zadowolony jest Prezes FIA Mohammed Ben Sulayem, który również uważa, że ułożenie harmonogramu pod kątem logistyki i dbania o środowisko jest wielkim wysiłkiem serii: „Chcemy, aby globalny spektakl Formuły 1 był bardziej efektywny pod względem zrównoważenia środowiskowego i łatwiejszy w zarządzaniu dla personelu podróżującego, który poświęca tak wiele czasu naszemu sportowi” – zaznaczył. „Stefano Domenicali i jego zespół wykonali świetną robotę, wprowadzając nowe i ekscytujące miejsca na wschodzące rynki Formuły 1 i pozostając wiernymi długiemu i niezwykłemu dziedzictwu tego sportu”.

W publikacji nie podano jeszcze, podczas których Grand Prix zostaną rozegrane Sprinty F1. W maju Formuła 1 sugerowała, że w przyszłym sezonie ich liczba może wynieść nawet 10.

Kalendarz F1 na sezon 2024:

kalendarz_f1_2024
Fot. Formula 1