Nowa trasa Sześciodniówki o słodko- gorzkim smaku

Po trzech dniach Mistrzostw Świata Zespołów Narodowych Enduro (ISDE), Polska Kadra Narodowa Enduro kontynuuje jazdę do upragnionej mety. Przyszła pora na zmianę trasy. Pojawiły się nowe próby, a mimo że  teren zawodów się nie zmienił, zrobiło się zdecydowanie bardziej górzyście.

Zawodnicy podkreślają bardziej “endurowy” charakter trasy, nawet dojazdówki zrobiły się bardziej wymagające, zdecydowanie częściej bowiem prowadzą po bezdrożach.

Dzień 4, nowa trasa, bardzo ciekawa, dużo cięższa niż ta którą jechaliśmy w pierwszej połowie Sześciodniówki, w znacznym procencie po górach, tak więc i sama dojazdówka jest bardzo intensywna. Pojawiła się próba, którą jechaliśmy około 17. minut i była to chyba najdłuższa próba jaką jechałem w życiu” – mówi Kacper Baklarz.

4. dzień za nami, dzisiaj mieliśmy do czynienia z nową trasą, ale z tym samym terenem. Dojazdówki zrobiły się bardziej endurowe, ponieważ w większości prowadziły po bezdrożach, a odcinki specjalne były bardzo długie i wymagające.”  dopowiada Aleksander Bracik.

Dla liderów naszej Kadry to dzień słodko- gorzki. Doskonale pojechał Dominik Olszowy, który awansował na 20. miejsce klasyfikacji generalnej World Trophy, natomiast z problemami borykał się Maciej Więckowski, który na gorąco tak podsumował dzień:

Dzisiaj mieliśmy nowe próby, bardziej mi się podobały niż te z którymi mieliśmy do czynienia w poprzednich dniach. 2. pierwsze próby poszły mi nieźle, natomiast 3. była moją najlepszą próbą, jechało mi się bardzo dobrze, w końcu moje warunki w takich jak jestem dobry. Niestety trasa była słabo oznaczona, przecięta była taśma w jednym miejscu, pomyliłem trasę, dodatkowo zagotowałem tylny hamulec. Jestem tym załamany, bo czas mógłby być całkiem dobry, a strata około minuty może być ciężka do odrobienia na trasie.”

Po 4. dniu jestem bardzo zadowolony, dobre flow od samego początku, bardzo cieszy wysoki wynik w generalce, 20. miejsce i 7. w klasie. Jestem bardzo zadowolony i zmotywowany do jutrzejszego dnia” – dla równowagi dodaje Dominik Olszowy.

Jutro zawodnicy mają do przejechania tę samą trasę, co zakończy rywalizację tego typu. W sobotę stoczą walkę na torze crossowym.