Red Bull ma obecnie dwa zespoły w F1. Niedawna śmierć założyciela firmy, Dietriecha Mateschitza sprawiła, że nowi włodarze firmy coraz baczniej przyglądają się wydatkom. Jedna z ekip może trafić na sprzedaż.
Red Bull jest żałobie od października, kiedy zmarł Dietrich Mateschitz – twórca potęgi Red Bulla oraz wielki fan sportów motorowych. To za jego sprawą firma produkująca napoje energetyczne posiada aż dwa zespoły w F1.
Główna ekipa to Red Bull Racing, a siostrzana to Alpha Tauri. Okazuje się, że śmierć Austriaka może wiele zmienić w najbliższych planach obu zespołów. W padoku mówi się o „możliwych zmianach” w ekipach spod znaku czerwonego byka.
Zobacz: Max Verstappen chciał przetestować motocykl MotoGP. Red Bull nie wyraził zgody
Nowy szef Red Bulla, Oliver Mintzlaff, podjął dyskusję na temat przyszłości firmy w kontekście aktywności w F1. Na tapet trafiła ekipa Alpha Tauri, którą zmarły miliarder kupił w 2006 roku i uratował przed bankructwem. Ekipa Minardi zmieniła się wtedy w Toro Rosso.
Przez lata drugi zespół funkcjonował jako inkubator dla młodych kierowców. To właśnie w barwach tego zespołu rozwijali się tacy kierowcy jak Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo oraz Max Verstappen.
Przeczytaj koniecznie: Ford chce dołączyć do F1. Sensacyjne doniesienia z padoku
W 2020 roku zmieniono nazwę zespołu na Alpha Tauri ze względu na nowego sponsora strategicznego. Szefostwo zespołu zmieniło wtedy strategię – stawiano na starszych i bardziej doświadczonych kierowców.
Helmut Marko zdradził w rozmowie z mediami, że to nie pierwszy razy, gdy rozmawiano o przyszłości i podejściu do niej. Aktualnie włodarze marki analizują dane oraz sprawdzają, jaki kurs można wytyczyć na przyszłość.
Niewykluczone, że do gry wejdzie Honda, która jest zainteresowana ponownym wejściem do F1 w 2026 roku. Zakup gotowego zespołu Alpha Tauri byłby idealnym rozwiązaniem dla japońskiego koncernu.