Władze F1 zajęły stanowisko w sprawie Rosji. Wszystko jest już jasne

GP Rosji
GP Rosji

Władze Formuły 1 kierują się kwestiami finansowymi przy podejmowaniu decyzji biznesowych. To częsty zarzut w kierunku osób zarządzających najważniejszą serią wyścigową. Jednak tym razem szef „królowej motorsportu” wyraził się bardzo jasno w kwestii organizowania wyścigów w Rosji.

Władze F1 podjęły w ostatnich latach kilka kontrowersyjnych decyzji w sprawie organizacji wyścigów w takich krajach jak Katar czy Arabia Saudyjska. Jeszcze do niedawna w kalendarzu pojawiały się takie lokalizacje jak Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Bahrajn. W pogoni za pieniędzmi rezygnuje się z klasycznych lokalizacji. Z tego powodu w przyszłym sezonie kibice F1 raczej mogą zapomnieć o GP Belgii czy GP Francji.

Stefano Domenicali postanowił zaprzeczyć w jednym z wywiadów, że pieniądze zasłaniają przyzwoitość u szefów F1. Dodał, że pieniądze są ważne, ale to nie jedyna rzecz, na którą Formuła 1 zwraca uwagę. Jako przykład podał Grand Prix Rosji.

Zobacz: Rosja: Wyścigi kombajnów zastąpią F1?

Po ataku Rosji na Ukrainę szefowie F1 potrzebowali kilkudziesięciu godzin na podjęcie decyzji o odwołaniu tegorocznego wyścigu w Soczi. Niedługo potem organizator serii całkowicie wypowiedział umowę na organizację GP Rosji. Formuła 1 straciła w ten sposób jakieś 50-55 mln dolarów rocznie. Tyle zapłacili Rosjanie za możliwość organizacji wyścigu.

„Zawsze wychodziłem z założenia, że nigdy nie mów nigdy. Jednak w tym przypadku mogę to obiecać. Nigdy więcej nie będziemy negocjować z Rosjanami. W Rosji nie odbędą się już wyścigi F1”

– zapowiedział stanowczym tonem Stefano Domenicali. Formuła 1 obrała znacznie ostrzejszy kurs w stosunku do Rosji niż władze FIA. Po odwołaniu wyścigu i zerwaniu umowy na organizację Grand Prix zablokowano Rosjanom dostęp do wchodzenia na oficjalny serwis F1, a także uniemożliwiono nabywanie usługi streamingowej F1 TV. Transmisje telewizyjne z wyścigów w stacji Match TV również nie będą dostępne.

Przeczytaj koniecznie: Rosjanka żegna się z W Series

Grand Prix Rosji było obecne w kalendarzu F1 od 2014. Za umowę odpowiadał osobiście sam Bernie Ecclestone. Wyścig w Soczi był współorganizowany przez państwowe firmy (VTB, Gazprom, Lukoil), które zostały objęte sankcjami po ataku na Ukrainę. Od przyszłego roku rywalizacja na torze miała się przenieść na nowoczesny tor Igora Drive w Sankt Petersburgu. Budowa obiektu pochłonęła kilkaset milionów dolarów, ale w aktualne sytuacji będą tam organizowane tylko krajowe serie wyścigowe.