Monte-Carlo 2023 w pigułce: seks, płomienie, protesty i pseudokibice

Monte-Carlo
fot. materiały własne

Tegoroczny Rajd Monte-Carlo obfitował w emocje. Nie tylko te z… odcinków specjalnych. Nieco z przymrużeniem oka, prezentujemy listę najdziwniejszych i najgorętszych tematów, które rozgrzewały fanów przez ostatnie dni. Będzie seks, płomienie i pseudokibice.

91. Rajd Monte-Carlo przeszedł do historii. Otwarcie tegorocznej kampanii WRC wzbudza dość skrajne uczucia… Jedni zachwycają się kolejną edycją alpejskiego klasyka, inni zaś narzekają na rajdowe, „globalne ocieplenie” i brak śniegu, charakterystycznego aspektu poprzednich imprez. Nie mniej jednak, niejako godząc te dwie strony, tegoroczne Monte było… wyjątkowe. I stanowiło nie lada przystawkę przed kolejnymi daniami z menu WRC.

O przebiegu tej imprezy powiedzieliśmy już wiele, zaś samo, fachowe podsumowanie rajdu pojawiło się na naszej stronie. Dzisiaj podchodzimy do Monte-Carlo nieco z przymrużeniem oka, prezentując listę tematów, które rozgrzewały fanów w ostatnich dniach. Bez obaw, nie będą to tylko wieści rodem z plotkarskich portali. Ale sami uderzcie się w pierś, bo właśnie te materiały rozhulały się w sieci, będąc… najczęściej wyszukiwanymi pozycjami w Google.

fot. wrc.com

Prawdziwa miłość na Monte-Carlo

Chociaż jesteśmy przeciwnikami dzielenia ludzi, znów musimy to zrobić. Wielu z nas nie kryje się z tym, że wierzy w wielką, romantyczną miłość. W ekstatyczne uniesienia oraz związki rodem z najlepszych, kinowych produkcji. Są też tacy, którzy do tematu miłości podchodzą na chłodno, tłumacząc to sobie tylko działaniem hormonów. Ale obie te grupy wiedzą, że jak już człowieka przyciśnie na amory, to powstrzymać chuć będzie ciężko…

Przekonali się o tym pewni kibice stojący przy trasie OS „La Cabanette – Col de Castillon”. Kamera oficjalnej transmisji na żywo nagrała pewną parę na uprawianiu miłości. Jak widać na załączonym obrazku, kochankowie nie uszanowali zasady „parku zamkniętego”. Ba, nie zaczekali na „przegrupowanie” w hotelu. Do wszystkich przeciwników Jourdana Serederisa, gdyby Grek nie podróżował tak wolno, nie wiedzielibyśmy, że rajdy tak mocno podniecają!

Więcej informacji o bardzo romantycznym, motorsportowym uniesieniu znajdziecie tutaj.

Monte-Carlo
fot. Ott Tanak – oficjalny profil Facebook

Głupich nie sieją…

„Głupich nie sieją, sami się rodzą”. To staropolskie porzekadło perfekcyjnie obrazuje inną sytuację ze wspomnianego już odcinka… Tym razem grupa „kibiców” (nie bez kozery zapis w cudzysłowie) postanowiła podkręcić rywalizację i zadbać o to, aby przechytrzyć łagodną pogodę. Brakuje Wam śniegu i „czarnego” lodu na Monte? Proszę bardzo, zrobimy go sami!

Grupa pijanych „kibiców” rozbiła okoliczne kałuże, i za pomocą butelek i wyrwanego znaku drogowego oblała jeden z trudnych zakrętów. Po chwili wiraż stał się prawdziwą pułapką, w którą wpadały zarówno załogi funkcyjne, jak i sami zawodnicy. Lód, którego nie opisano w notatkach podczas zapoznania zebrał żniwo, a jednym z pechowców był… Thierry Neuville. Na szczęście obyło się bez spektakularnych kraks. Najbardziej poszkodowany był jeden z pracowników bezpieczeństwa, którego opisywani tu „kibice” postanowili po prostu… pobić.

Szczegóły tego zdarzenia (wraz z dowodem w postaci materiału wideo) znajdziecie tutaj.

fot. ewrc-results.com

Polo GTi R5 w płomieniach

W tym przypadku nie ma miejsca na jakiekolwiek żarty. Na starcie do dziewiątego odcinka specjalnego spłonęła jedna z maszyn, konkretnie Volkswagen Polo R5 szwajcarskiej załogi Jonathan Hirschi/Michael Volluz. Nadal nie znamy oficjalnej przyczyny pożaru, wiemy tylko, że zawodnicy wyszła z tej opresji bez szwanku, a samochodu nie udało się uratować. Wrak maszyny przetransportowano do serwisu kilka godzin później, ostała się jedynie blacha…

Dla Szwajcarów był to dopiero pierwszy występ w sezonie 2023. W zeszłym roku startowali w czempionacie FIA Alps Rally Trophy, w którym zajęli trzecie miejsce. Oprócz tego, zostali rajdowymi mistrzami Szwajcarii, wygrywając dwie z sześciu imprez w kalendarzu. Hirschi powrócił na trasy WRC po ośmiu latach nieobecności (ostatni start to Tour de Corse 2015).

Więcej informacji o pożarze Volkswagena Polo GTi R5 duetu Hirschi/Volluz znajdziecie tutaj.

fot. Nagy Richard

Nie wygrałeś? Złóż protest!

To sprawa, która będzie „grzała” kibiców jeszcze przez długi czas. Zwłaszcza, że jest to po prostu temat polityczny, który znacznie wykracza poza kwestie rajdowej rywalizacji oraz samego motorsportu. W dużym skrócie, Nikolay Gryazin był bezkonkurencyjny na oesach Monte-Carlo, i nawet jeśli przewaga czasowa na to nie wskazuje, zdeklasował oponentów. Rosjanin nie cieszył się jednak zbyt długo, bo gdy walka na trasie nie przyniosła rezultatu, rywale podopiecznego Toksportu postanowili… dochodzić swoich praw u sędziów. Ekipa PH Sport i Yohan Rossel oprotestowali triumf Gryazina twierdząc, że ten ściął jeden z zakrętów.

Istotnie, Rosjanin nie zawsze podróżował po asfalcie, jednak powodem takiego zachowania była… przebita opona i jazda na feldze. Nikolay nie mógł opanować samochodu, a na OS14 stracił przeszło pół minuty. O dziwo sędziowie przychylili się do wniosku PH Sport, i wlepili kierowcy Skody pięć sekund kary. Mniej więcej tyle, ile Rosselowi zabrakło do zwycięstwa.

Więcej informacji o proteście Rossela i kontrowersyjnej karze dla Nikolaya znajdziecie tutaj.

Ukłon przed królem!

Naturalnie, najważniejszym aspektem minionego weekendu było… historyczne, dziewiąte zwycięstwo Sebastiena Ogiera. Tym samym Francuz stał się samodzielnym rekordzistą i absolutnym królem alpejskich wzgórz Rajdu Monte-Carlo. Jeśli nie było Wam dane śledzić rywalizacji na żywo, zachęcamy do lektury naszego obszernego podsumowania zmagań.

Klasyfikację generalną 91. Rajdu Monte-Carlo znajdziecie na oficjalnej stronie czempionatu.